Fani Jana Błachowicza byli w szoku. Nie mogli uwierzyć w to, Polak został pokonany przez 42-letniego Glovera Teixeirę. Brazylijczyk poddał w drugiej rundzie byłego już mistrza.
Po tym, jak sięgnął po pas, nie ukrywał olbrzymich emocji.
- To niesamowite uczucie. Jestem bardzo szczęśliwy. Przez 20 lat marzyłem o tym pasie. 20 lat drogi na szczyt, wzlotów i upadków, tylko po to, by go zdobyć - mówił podczas wywiadu krótko po zakończeniu rywalizacji z Janem Błachowiczem.
ZOBACZ WIDEO: Tego w KSW jeszcze nie było! Polski mistrz pokazał klasę
Brazylijczyk wyznał szczerze, że w pewnym momencie pogodził się już z tym, iż nigdy nie zdoła sięgnąć po mistrzowski tytuł.
- Zawsze chciałem zostać mistrzem, chociaż był czas, kiedy pogodziłem się już z tym, że nigdy tym mistrzem nie zostanę. Jednak dążyłem do celu, byłem pełen dyscypliny, a teraz wygrałem to moje "dziecko" - dodawał w oktagonie.
Z pełnym respektem mówił też o pokonanym rywalu. - Jan Błachowicz zawsze będzie mieć mój szacunek - zapewniał.
Czytaj także:
> "Błachowicz unicestwiony". Światowe media zachwycają się nad rywalem Polaka
> UFC 267. Zaczęło się pięknie, skończyło fatalnie. Wyniki gali