"Marcin Najman wygrał zdecydowanie pierwszą rundę, a w drugiej został trafiony - taki to sport. Wielkie podziękowania dla Przemysława Salety, wiele pomógł w promocji Gali Najmana. Czekam z niecierpliwością na drugą galę" - ocenił na swoim facebookowym profilu Mirosław Okniński, trener i były zawodnik MMA.
Ikona polskiego MMA i założyciel Profesjonalnej Ligi MMA (PLMMA) przy okazji zaatakował organizację Fame MMA, wskazując jak powinno się robić widowiskowe gale typu freak fight.
"Pierwsza gala (MMA VIP - przyp. red.) była wyśmienita. Gala freakowa, bez szamba i gów..., które wylewa się na FAME MMA. Można zrobić freakową galę o sporej oglądalności - normalnie, na wesoło, kulturalnie, bez patologi. Brawo Marcin Najman Super Gala" - podsumował Okniński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: trochę wolnego miejsca, mata, ręcznik... Tak trenuje znana trenerka
Dla Najmana występ na swojej pierwszej gali MMA VIP był ostatnim w karierze, przynajmniej "El Testosteron" tak zapowiedział. Jego pojedynek w klatce z Szymonem "Taxi Złotówą" Wrześniem rozstrzygnął się w 2. rundzie.
41-letni Najman przyjął silny cios pod siatką i kilka sekund później sędzia zdecydował się przerwać walkę. Przez techniczny nokaut ze zwycięstwa mógł cieszyć się "Taxi Złotówa" (więcej TUTAJ).
Zobacz:
Żużel. Daniel Kaczmarek był ekspertem podczas gali Najmana MMA-VIP. Sam chętnie wejdzie do klatki