- Mój rywal zderzy się ze ścianą. Wrzucę go do maszynki i zmielę. Oby przyjechał z myślą bicia się ze mną, jeśli będzie uciekał, to go złapię - powiedział Marcin Naruszczka podczas dnia medialnego przed galą FEN 29.
Doświadczony zawodnik trenujący pod okiem pioniera polskiego MMA, Mirosława Oknińskiego, liczy, że pomimo 37 lat, jest jeszcze w stanie namieszać w kategorii średniej w Polsce, a w Fight Exclusive Night sięgnąć po tytuł.
- Z trenerem Mirkiem mamy dobre flow, wracamy do współpracy i chcemy jeszcze trochę namieszać. Dostanę w tej walce dużo odpowiedzi, czy warto jeszcze dołożyć te kilkanaście procent z arsenału, czy kończyć - wyznał.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): zobacz bonusy po gali KSW 53
W Ostródzie umiejętności Naruszczki sprawdzi pogromca Roberta Soldicia, Marko Radaković. Wojownik z Bałkanów 22 sierpnia zadebiutuje w federacji FEN. "Łowca Głów", bo taki przydomek nosi, 8 z 10 zawodowych pojedynków wygrał przed czasem i aż sześciokrotnie nokautował swoich rywali.
Naruszczka stara się nie wybiegać w przyszłość poza pojedynek z Serbem, ale ma na oku ciekawy rewanż. - Fajna byłaby walka rewanżowa z Andrzejem Grzebykiem. Dla obydwu federacji (przyp. red. - KSW i FEN) taka walka sprzedałaby się, wiedząc, że mamy między sobą niezbyt dobre relacje - powiedział.
Gala FEN 29 Lotos Fight Night odbędzie się w Ostródzie 22 sierpnia. Początek o 19.00. Transmisja na sportowych antenach grupy Polsat.
Czytaj także:
Jesienią kolejna walka Marcina Różalskiego
Oskar Piechota zostaje w UFC!