[tag=64783]
Anthony Smith[/tag] opowiedział o włamaniu do jego domu podczas wywiadu z ESPN. Amerykanin przekazał, że wszystko zaczęło się od tego, że około czwartej nad ranem w niedzielę został obudzony przez żonę. Zaniepokojona kobieta powiedziała mu, że słyszy, iż po ich domu porusza się jakiś mężczyzna. Smith przyznał jej rację i momentalnie zerwał się z łóżka.
Sportowiec szybko namierzył włamywacza. Przebywał on w pokoju, gdzie znajdował się między innymi komputer. Do domu wszedł przez otwarte drzwi garażu. Amerykanin, napędzany adrenaliną, stanął do walki z włamywaczem. W ten sposób wiele ryzykował, bo przecież nie miał pewności, że złodziej nie wyciągnie na przykład pistoletu.
- Nie miałem pojęcia co ma przy sobie. Zazwyczaj ludzie, którzy włamują się do czyichś domów, nie mają dobrych intencji. Spodziewałem się, że usłyszę wystrzał z broni albo że mnie dźgnie nożem. Myślałem, że ma coś przy sobie. Miałem w głowie, że mam dwie minuty na walkę z nim, zanim wyciągnie jakąś broń - zdradził Smith.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): Toledo brutalnie znokautowany, popis Ormanowa na ACA
Były pretendent do tytułu mistrzowskiego dywizji do 93 kilogramów wiedział, że musi uporać się z nieproszonym gościem, by ochronić swoją rodzinę. Żona Smitha na czas jego pojedynku z włamywaczem zamknęła się z trzema córkami w sypialni. Teściowa natomiast starała się pomóc i podała zawodnikowi UFC nóż. Rabuś nie chciał ustąpić.
- Żaden normalny człowiek nie walczy w ten sposób. Nie jestem najlepszym wojownikiem na świecie, ale to był niby zwykły gość, a miałem z nim naprawdę ciężko. Przyjął każdy cios, który mu zadałem. Cios, kolano, łokieć. Przyjął wszystko i nadal ze mną walczył - dodał.
Ostatecznie, po ponad pięciominutowej walce, z pomocą przybyła policja. Funkcjonariusze obezwładnili napastnika. - W całym pokoju była krew. Włamywacz odniósł obrażenia i miał obrzęk na twarzy - wyjaśnił Smith. - To była jedna z najcięższych walk w moim życiu. Przystępując do tego pojedynku byłem gotowy na śmierć - podkreślił.
Smith relacjonował również, że pod koniec całego zamieszania włamywacz postanowił go... przeprosić. Napastnik nie został aresztowany przez policję, ale za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Czytaj także:
- MMA. UFC. Gale co tydzień na prywatnej wyspie. Zawodnicy będą testowani
- Koronawirus. Erick Silva i jego rodzina zakażeni COVID-19