W mediach społecznościowych w tej sprawie uaktywnili się m.in. Marvin Vettori oraz Molly McCann, którzy publicznie podziękowali amerykańskiej organizacji.
"Dziękuję UFC za opiekę nade mną w związku z galą w Londynie. Byłem cały czas gotowy na walkę. Dobrze jest widzieć, że ciężka praca nawet w takich czasach jest doceniana. Jestem zawsze na to gotowy. Dziękuję wam UFC, Dana White oraz Mick Maynard" - napisał Vettori.
Głos w sprawie swojego wynagrodzenia zabrał także Nicolas Dalby. Duńczyk w audycji "Eurobash" rzucił nieco inne światło na ten temat, mówiąc: - Wiem tylko, że mój menedżer prowadzi dialog z UFC. Nie wiem, czy istnieje ubezpieczenie i muszą to wziąć pod uwagę. Wygląda na to, że nie spieszą się, ale robią to ponieważ chcą podjąć właściwą decyzję. To zajmuje trochę czasu i jest trochę frustrujące. Mam rachunki do zapłacenia, ale jestem prawie pewien, że zostanie to rozwiązane w dobry sposób.
UFC jak na razie odwołało trzy gale do 11 kwietnia.
Czytaj także:
Koronawirus. Piękny gest Joanny Jędrzejczyk
Rafał Kijańczuk: Federacja została postawiona pod ścianą
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"