- Wzrost i zasięg rąk oraz umiejętne zachowanie dystansu mogą dać mi przewagę. Chcę to wykorzystać - zapowiedziała Joanna Jędrzejczyk w rozmowie z dziennikarzem Przemysławem Osiakiem dla "Przeglądu Sportowego".
Polka stwierdziła, że nie zlekceważy rywalki, ale wejdzie do ringu przekonana o swoich możliwościach. Co pozwala jej myśleć, że wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko, jako mistrzyni świata?
Czytaj także: Joanna Jędrzejczyk spełniła swoje marzenia
- Przede wszystkim doświadczenie. Większość walk w MMA stoczyłam w UFC na najwyższym poziomie. A do tego kondycja, bo rozkręcam się z rundy na rundę i mam na koncie parę potyczek pięcioringowych - podkreśliła Jędrzejczyk na łamach "Przeglądu Sportowego".
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce": najlepsze akcje KSW 52, zobacz je w zwolnionym tempie
Weili Zhang na pewno nie będzie jednak łatwą rywalką. Polka doskonale zna zalety Chinki. - Weili bije mocno, składa kombinacje bokserskie, jest bardzo dynamiczna i silna fizycznie. Lubi sprowadzać rywalki na matę, często przez zahaczenie nogi, a w parterze też dobrze sobie radzi - zwróciła uwagę 32-latka.
Pojedynek o mistrzostwo świata w wadze piórkowej UFC pomiędzy Joanną Jędrzejczyk i Weili Zhang zaplanowano na 7 marca 2020 roku na gali w Las Vegas.