"Black Mamba" dopiero zadebiutował w KSW, ale wcześniej walczył na BAMMA czy EFC Worldwide. Co prawda Yannick Bahati przegrał dwa ostatnie starcia, w tym jedno z Dricusem Du Plessisem. W oktagonie mierzy się jednak już od siedmiu lat i dla Damiana Janikowskiego miał być dużym wyzwaniem.
Nasz medalista igrzysk olimpijskich po dwóch występach na KSW w innych miastach, tym razem wyszedł do klatki przed własną publicznością. Zjawiskowy zawodnik wagi średniej w debiucie na KSW 39: Colosseum zdemolował i znokautował kolanem Julio Gallegosa.
Na KSW 41 w grudniu zeszłego roku stanął naprzeciw Antoniego Chmielewskiego, najbardziej doświadczonego zawodnika w historii polskiego MMA, i w imponującym stylu odprawił go ciosami w drugiej odsłonie.
Takiego przebiegu jednej z walk wieczoru KSW 43 nikt się nie spodziewał! Janikowski powalił rywala na deski po kopnięciu, a w parterze go dobił. Zajęło mu to zaledwie 15 sekund! Publika wręcz oszalała!
Medalista igrzysk olimpijskich z Londynu staje się jedną z ikon polskiego MMA. Jest tego świadomy i wygląda na to, że będzie umiał to wykorzystać!
- Mówiłem, że tak będzie! Staję się coraz bardziej opanowany w klatce. Techniki, których się uczę, przydają mi się tutaj i coraz lepiej wychodzą - powiedział tuż po walce, po czym podziękował licznie zgromadzonej publiczności: - Dziękuję, że przyszliście tu dla mnie!
ZOBACZ WIDEO Szpilka, Wach, Ugonoh, Najman i Piątkowska na PGE Narodowym. "To będzie największa gala bokserska w historii Polski"
Im brutalniej tym piękniej. Dno.