Gilbert Burns (10-1) w największej organizacji MMA na świecie stoczył do tej pory cztery pojedynki, z których tylko jeden przegrał. Brazylijczyk zadebiutował w UFC pokonując jednogłośną decyzją sędziów Andreasa Stahla. W kolejnych starciach zwyciężał przed czasem - najpierw z Christosem Giagosem, a następnem z Alexem Oliveirą, który w listopadzie 2015 roku znokautował Piotra Hallmanna. W ostatniej walce "Durinho" po piętnastominutowej walce przegrał decyzją sędziów z mocnym Rashidem Magomedovem.
Łukasz Sajewski (13-1) po raz koleny został rzucony przez organizację UFC na głębokie wody. Polak w czerwcu 2015 roku zadebiutował w federacji Ultimate Fighting Championship. Jego rywalem był Nick Hein, który po trzech rundach zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów.
"Wookie" w Oktagonie UFC miał stoczyć do tej pory już trzy walki - z dwóch był zmuszony jednak zrezygnować z powodu kontuzji. Debiut Polaka w UFC miał nastąpić już we wrześniu 2014 roku w walce z Leonardem Santosem. Wtedy Sajewski naderwał mięsień dwugłowy uda, przez który wycofał się ze starcia z Brazylijczykiem. Po pojedynku z Heinem, Polak kolejną walkę miał stoczyć w lutym tego roku na gali w Londynie. Jego rywalem miał być Teemu Packalen, jednak kontuzja żeber wyeliminowała Sajewskiego z występu.
Na ten moment nie wiadomo, kiedy oraz gdzie dokładnie odbędzie się walka Łukasza Sajewskiego z Gilbertem Burnsem.
Kontrakt na następną walkę już podpisany . Czekajcie na ogłoszenie . Będziecie zadowoleni :)
Opublikowany przez Łukasz Sajewski na 11 kwietnia 2016