Różewski okazał się lepszym zawodnikiem w oczach sędziów punktowych, którzy byli jednogłośni. - Jeśli chodzi o wrażenia, to są bardzo pozytywne. Gala była bardzo profesjonalnie zorganizowana. Wiedziałem, że Grzegorz będzie bił cepy i dążył do wymiany, ale nie dałem się wciągnąć w jego grę - wyznaje popularny "Róża".
[ad=rectangle]
Podczas samej gali w Lublinie doszło do awarii oświetlenia, która była spowodowana pożarem instalacji. Zajście to miało miejsce na krótki czas przed walką Różewskiego z Lipskim. Zawodnik zapytany o tamtą sytuację odparł: - Jeśli chodzi o awarię oświetlenia, to nastąpiła ona 20 minut przed moim planowanym wyjściem, kiedy byłem maksymalnie rozgrzany. Niestety musiałem przez całą godzinę podtrzymywać rozgrzewkę, co na pewno nie było na moją i Grzegorza korzyść, bo stawało się męczące rozgrzewanie przez łącznie dwie godziny. Wiadomo jednak, że takie rzeczy się zdarzają, a my jesteśmy profesjonalistami i musimy sobie dawać z tym radę.
Różewski to jeden z prospektów wagi półśredniej w Polsce. Jego potencjał zauważyła także organizacja PROMMAC. - Jestem związany na jeszcze dwie walki i oczywiście jeśli będzie możliwość, to postaramy się przedłużyć kontrakt, bo jest mi w PROMMAC dobrze - mówi zawodnik z Warszawy.