Kwal. do IO: Mecz Japonia - Serbia był ustawiony?!

Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej nie pozostała głucha na głosy protestu po ostatnim spotkaniu turnieju interkontynentalnego kobiet w Tokio. Włodarze FIVB sprawdzą, czy Japonki mogły ustalić wcześniej wynik meczu z Serbkami, by wyeliminować Tajki z gry o Londyn.

Przypomnijmy całą sytuację - przed meczem Japonek z Serbkami wiadomo było, że na igrzyska pojadą Rosjanki, Koreanki i Serbki. Reprezentacje Tajlandii i Japonii walczyły o czwartą lokatę, która dawała im zwycięstwo w kwalifikacjach strefy azjatyckiej i tym samym bilet do Londynu. Nieźle spisujące się przez cały turniej Tajki po wygranej nad Kubą miały punkt przewagi nad siatkarkami z Kraju Kwitnącej Wiśni i myślami były już przy spotkaniach o medale igrzysk olimpijskich.

Japonki musiały zdobyć w ostatnim meczu przynajmniej jeden punkt, by wyprzedzić swoje rywalki dzięki lepszemu bilansowi setów i odebrać im szanse na najważniejszą imprezę sezonu. Dodajmy, że gdyby Japonkom udało się wygrać z rywalkami za trzy punkty i wskoczyć na ostatni stopień podium, czekałaby je grupa B olimpijskiego turnieju, w której znalazły się drużyny Brazylii i USA i nietrudno zauważyć, że taki obrót spraw nie ucieszyłby ekipy Masayoshiego Manabe. Scenariusz niemal nierealny (w ciągu ostatnich lat Serbki dość łatwo radziły sobie z Japonkami), ale... zrealizowany. Pięciosetowa porażka gospodyń turnieju sprawiła, że reprezentantki Tajlandii w swoich hotelowych pokojach wylały wiele łez smutku i goryczy.

Lokalne media niejednokrotnie podnosiły apele do FIVB o zbadanie, czy wspomniany mecz na pewno odbył się według zasad fair play. Zmusiło to władze światowej siatkówki do opublikowania na swojej stronie specjalnego oświadczenia, w którym oznajmiono, że szef federacji Jizhong Wei przyjrzał się całej sprawie. Kontrola przedstawicieli FIVB nie wykazała niczego, co mogłoby wskazywać na "ustawienie" spotkania przez obie ekipy, zaprzeczają temu również przedstawiciele drużyn Japonii i Serbii oraz obserwatorzy feralnego spotkania. Mimo to władze Federacji twierdzą, że splot wyjątkowych zbiegów okoliczności, system zawodów i sytuacja przed ostatnim meczem mogą sugerować, że wynik spotkania Japonia-Serbia nie był czystym przypadkiem.

Nie wiadomo, jak potoczy się śledztwo prowadzone przez FIVB. Jego wynik zapewne nie będzie szczególnie wyczekiwany w drużynie Tajlandii, głównej pokrzywdzonej całej sytuacji. Kibice tego zespołu już uznali swoje ulubienice za sensację całych zawodów i nie mają do nich żalu o straconą, olimpijską szansę. To z pewnością osłodziło Tajkom gorzki smak porażki.

Komentarze (4)
duszyczka
30.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przykro mówic ale takie usatwianie spotkań i wybieranie sobie ewentalnych rywali w kolejnych grupach to jest już powoli taki mały standard. Przypominam że Polacy też mieli chwile kiedy odpuszcz Czytaj całość
avatar
marczyński
29.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To oni oczekiwali że przedstawiciele Japonii i Serbii przyznają się, że ten mecz był (ewentualnie) ustawiony? Wolne żarty. Bukmacherka, dogadywanie się, odpuszczanie spotkań itd. to otwarty pro Czytaj całość
avatar
muse
28.05.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten mecz był spoko... Czwarty i piąty set rozwaliły mnie najbardziej. Walenie w blok, zepsute zagrywki... Ustawiony, jak nic. Japonia była gotowa wygrać ten mecz szybko. 
avatar
chieri
28.05.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
FIVB nie zrobi nic tym zespolom, bo Japonia za duzo placi za mase imprez siatkarskich w swoim kraju. Niestety.... A i przed meczem Japonia-Serbia Serbki nie byly jeszcze pewne awansu, dlatego w Czytaj całość