Zdobyła worek medali, zachwyciła Adama Małysza. Niewidoma biegaczka Joanna Mazur poruszyła widzów "Tańca z Gwiazdami"

PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: na podium Joanna Mazur i przewodnik Michał Stawicki
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: na podium Joanna Mazur i przewodnik Michał Stawicki

Joanna Mazur w 2017 roku zdobyła złoto MŚ po finiszu, którym zachwycał się Adam Małysz. Ten wyczyn dał jej tytuł niepełnosprawnego sportowca roku w Polsce. Jednak naprawdę głośno zrobiło się o niej dopiero wtedy, gdy pokazała, jak mieszka.

W tym artykule dowiesz się o:

- Czuję się zażenowany, zawstydzony tym, że osoba, dla której na mistrzostwach świata grano Mazurek Dąbrowskiego, żyje w takich warunkach - grzmiał popularny aktor Andrzej Grabowski w piątkowym odcinku "Tańca z Gwiazdami", w którym pokazano, jak mieszka niewidoma biegaczka.

Inna jurorka show telewizji Polsat, Ivona Pavlović, po obejrzeniu reportażu z Krakowa miała łzy w oczach. Powiedziała, że zabrałaby Mazur do siebie, ale mieszka w Olsztynie.

29-letnia dziś niepełnosprawna sportsmenka od piętnastu lat mieszka w krakowskim internacie, w jednym ciasnym pokoju, bez łazienki. Korzysta ze wspólnej, która jest w korytarzu. - Niewidoma kobieta ma toaletę i prysznic na zewnątrz! To jest coś koszmarnego - złościł się w pokazanym przez Polsat materiale partner biegaczki w "Tańcu z Gwiazdami" Jan Kliment.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1

Film, w którym Joanna Mazur pokazała swoje mieszkanie, wywołał ogromne poruszenie wśród widzów. W internecie szybko pojawiło się kilka zbiórek na rzecz uczestniczki "TzG". W tej, którą pod hasłem "Zbieramy pieniądze dla mistrzyni" założyła w serwisie pomagam.pl Dominika Szostak, w ciągu jednego dnia zebrano ponad 90 tysięcy złotych.

Czytaj także:
- Nowy program stypendialny KGHM i MSiT. Premier: Sportowcy to nasi najlepsi ambasadorzy
- Duma i rekordy. Świetny występ Polaków w Światowych Letnich Igrzyskach Olimpiad Specjalnych

Kim jest niewidoma zawodniczka, która występami w "Tańcu z Gwiazdami" podbija serca szerokiej publiczności? To multimedalistka mistrzostw świata i Europy na dystansach od 100 do 1500 metrów. Pierwsze medale, brązowy i złoty, zdobyła w 2016 roku na ME w Grossotto, odpowiednio na 100 i 200 metrów.

Rok później z MŚ w Londynie wróciła z trzema medalami - złotym na 1500 metrów, srebrnym na 800 i brązowym na 400. W tym pierwszym biegu popisała się fenomenalnym finiszem. 150 metrów przed metą była dopiero na czwartek pozycji, z wyraźną stratą do prowadzącej zawodniczki. Na ostatniej prostej połykała rywalki jedną po drugiej i zwyciężyła.

Jej wyczyn zrobił wówczas wielkie wrażenie na Adamie Małyszu. Legendarny polski skoczek narciarski na swoim profilu na Facebooku zamieścił link do wygranego przez Mazur biegu. "NIE-SA-MO-WI-TE" - emocjonował się czterokrotny mistrz świata.

W ubiegłym roku na ME w Berlinie pochodząca ze Szczucina 29-latka zdobyła dwa złote medale - na 400 i 1500 metrów. Do tego dołożyła srebro na 200.
Choć Mazur nie widzi od 13. roku życia (powodem utraty wzroku była rzadka wada genetyczna, która nie ma nawet swojej nazwy), w czasie biegów jest zobowiązana zakładać opaskę zasłaniającą oczy. Muszą to robić wszyscy uczestnicy, a celem jest wyrównanie szans, ponieważ w zawodach biorą udział zarówno osoby niewidome, jak i niedowidzące.

Do medali niewidomą mistrzynię prowadzi przewodnik, Michał Stawicki, z którym startuje od października 2015 roku. Wcześniej próbowała biegać z innymi przewodnikami, ale byli dla niej za wolni. Stawicki okazał się idealnym partnerem.

- Na jego hasło: "Stop!" - choćby się waliło i paliło - hamuję i staję niczym zamurowana. Michał to moje oczy. Ufam mu bezgranicznie - mówiła Mazur o Stawickim w rozmowie z serwisem Sport.pl po MŚ 2017. - To nie tylko przewodnik na bieżni, trener i motywator, ale przede wszystkim wielki przyjaciel.

- Ciemność nie jest pełna. Widzę kolory i światło. Cieszę się, że mam chociaż tyle. Kiedy mocno świeci słonko, to z założoną opaską czuję się nawet bardziej komfortowo. Mam bardzo wyostrzony słuch, ale z zakrytymi oczami ten zmysł jeszcze bardziej się uaktywnia - opowiadała Sport.pl niespełna dwa lata temu.

Wyznała wówczas, że jej największym sportowym celem jest medal igrzysk paraolimpijskich w Tokio w 2020 roku. W pierwszym starcie na IO, w Rio de Janeiro, nie udało się jej stanąć na podium. Inne marzenia? Założyć rodzinę, cieszyć się życiem, być zdrowa i mieć dookoła przyjaciół. Skoczyć ze spadochronem i nie przestać widzieć kolorów. - Niech to światło, które jeszcze widzę, nigdy nie zgaśnie - mówiła w wywiadzie dla Sport.pl.

W styczniu 2018 roku na 83. Gali "Przeglądu Sportowego" Joanna Mazur i Michał Stawicki zostali nagrodzeni tytułem Niepełnosprawnego Sportowca Roku. W lutym tego roku stali się ambasadorami Stowarzyszenia Rodziców i Przyjaciół Dzieci Niewidomych i Słabowidzących "Tęcza", które wystartowało wówczas z kampanią pod hasłem "Razem sięgniemy po medal". Kampania ma zwracać uwagę na fakt, że problemy ze wzrokiem dotyczą dużej grupy naszego społeczeństwa.

Komentarze (0)