Adrianna Sułek-Schubert ma na koncie znaczące sukcesy w wieloboju - między innymi halowe mistrzostwo świata i tytuł wicemistrzyni Europy. Po oba medale sięgała w 2022 roku i wydawało się, że możemy wiązać z nią olbrzymie nadzieje na kolejne lata.
Karierę wieloboistki spowolniła jednak ciąża. W lutym 2024 roku na świat przyszedł syn lekkoatletki, ale ta - mimo nowego rozdziału w swoim życiu - nie zrezygnowała z olimpijskich marzeń. Znacznie wcześniej wywalczyła kwalifikację na imprezę czterolecia w Paryżu i nie brakuje jej determinacji, aby tam pojechać.
Kolejny krok na drodze do tego celu postawiła w czwartek, w Bydgoszczy - podczas Memoriału Ireny Szewińskiej. Po ponad czterech miesiącach Sułek-Schubert sprawdziła się w sportowej rywalizacji. Najpierw wzięła udział w konkursie skoku wzwyż, który zakończyła z zaliczoną wysokością 1,79 m (drugie miejsce w stawce trzech zawodniczek).
Później stanęła także na bieżni - w drugim półfinale biegu na 100 metrów przez płotki. Wieloboistka wpadła na metę z czasem 13,83 s, co dało jej siódmą lokatę w jej biegu eliminacyjnym.
- Rywalizacja na płotkach to cenna rzecz, ale z takimi zawodniczkami, to cholernie ciężka rzecz - tak szybko uciekają. Jestem bardzo zadowolona - mówiła przed kamerą Polsatu Sport.
Zobacz bieg z udziałem reprezentantki Polski:
Czytaj także: Kolejny świetny wynik Natalii Kaczmarek
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!