Spekulowano, że bojkot drużyn NBA związany z protestem na rzecz równości społecznych i trzydniowa przerwa od rozgrywania meczów sprawi, że Kristaps Porzingis zyska dodatkowy czas, wyleczy uraz i pomoże Dallas Mavericks w szóstym meczu serii z Los Angeles Clippers. Tak się jednak nie stanie.
Jak poinformował w piątek klub z Teksasu, Łotysz na pewno nie zagra już w pierwszej rundzie fazy play off. Porzingis naderwał łąkotkę boczną w prawym kolanie.
Podkoszowy doznał kontuzji w pierwszym, przegranym przez Mavericks meczu z Clippers.
ZOBACZ WIDEO: Nie tylko FIFA The Best. Robert Lewandowski ma szansę na kolejną prestiżową nagrodę
Pod znakiem zapytania stał jego występ w drugim meczu serii, ale finalnie w nim wystąpił i zdobył 23 punkty oraz zebrał siedem piłek w 36 minut, a jego drużyna wygrała. Grał również w trzecim spotkaniu rywalizacji, zdobywając 34 punkty i 13 zbiórek w 38 minut, ale wtedy Mavericks musieli uznać wyższość Clippers.
W czwartym meczu informacja o jego absencji pojawiła na kilka minut przed podrzutem piłki. Zaczął odczuwać ból. Opuścił też piąte spotkanie, a drużyna z Hollywood wyszła na prowadzenie 3-2.
Problemy z kolanami to największa bolączka wysokiego Łotysza. W sezonie 2017/18, grając jeszcze w New York Knicks, Porzingis zerwał wiązadła krzyżowe w lewym kolanie. W tym sezonie ból obu kolan towarzyszył mu wielokrotnie. Pogorszenie stanu nastąpiło niestety w najmniej oczekiwanym momencie. Aby przedłużyć serię, Mavs muszą wygrać mecz nr 6, który rozpocznie się w niedzielę o godz. 21:30 polskiego czasu.
Porzingis w 57 meczach sezonu zasadniczego, swojego pierwszego w barwach Mavericks, notował średnio 20,4 punktu, 9,5 zbiórki oraz 2,0 bloku.
Czytaj także: Donald Trump skrytykował NBA. Nazwał ligę "organizacją polityczną"
Bucks nie powiedzieli nikomu o bojkocie. To sfrustrowało LeBrona i innych koszykarzy