EBL. Szukasz Polaka? Oni nadal są bez umów. Na liście duże nazwiska

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Aaron Cel i Michał Sokołowski
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Aaron Cel i Michał Sokołowski

Dziesięciokrotny mistrz Polski, były MVP finału, czołowi reprezentanci Polski i gracze z dużym doświadczeniem - na rynku nadal do wzięcia są duże nazwiska z polskimi paszportami. WP SportoweFakty przedstawiają listę "wolnych agentów".

Dziesięciokrotny mistrz Polski

Nasz przegląd "wolnych Polaków" rozpoczynamy od tego, który w swoim CV ma już dziesięć tytułów mistrzowskich! To Przemysław Zamojski. Jego obecność na tej liście  jest nieco zaskoczeniem, bo kilka dni po zakończeniu rozgrywek Janusz Jasiński deklarował, że klub jest z nim "po słowie". Jednak jego dalsza gra w Zielonej Górze stanęła pod dużym znakiem zapytania. - 50 na 50 - tak ostatnio ocenił jego szanse właściciel Stelmetu Enea BC. Kwestią sporną są finanse oraz gra Zamojskiego w kadrze 3x3 i eliminacjach do IO w Tokio. Te odbędą się w przyszłym roku, w trakcie rozgrywania fazy play-off PLK i VTB. W kuluarach słyszymy także, że zawodnikiem interesuje się Anwil Włocławek. W Zielonej Górze na pozycji "dwa" z Polaków mają grać Marcel Ponitka i Daniel Szymkiewicz.

EBL. Adrian Bogucki: Po słowach Jasińskiego zrezygnowałem ze Stelmetu [WYWIAD]
Szaleństwo w Lublinie. Rośnie nowa potęga w PLK. Prezes Startu: Chcielibyśmy zwiększyć budżet o kilka milionów
EBL. Anwil chce Dowe'a, ale ten zwleka z decyzją. Problemem... szybki start sezonu
[nextpage]

Michał Sokołowski

To jedno z najgłośniejszych nazwisk na polskim rynku. Sokołowski to uznana firma. Nic dziwnego, że wzbudza spore zainteresowanie. Udało nam się ustalić, że koszykarz prowadzi zaawansowane rozmowy z Anwilem, ale jego nazwisko jest też w notesach Startu i Stali, które budują mocne zespoły na sezon 2020/2021. Lublinianie zagrają w fazie grupowej BCL, z kolei ostrowianie mają chrapkę na zdobycie medalu (mają już Florence'a, Sobina i Greene'a). W każdym z tych zespołów "Sokół" byłby pierwszoplanową postacią. - Bardzo chciałbym, żeby Michał został z nami na kolejny sezon - mówił niedawno prezes Lewandowski. Pojawił się też temat wyjazdu zagranicznego. W Anwilu z Polaków będą grali: Bogucki, Pluta junior i Sulima. Trwają rozmowy z kolejnymi graczami.

ZOBACZ WIDEO: Stadion RKS-u Okęcie zalany przez ulewy i strażaków. "Przy wsparciu miasta zaoferowaliśmy pomoc"

[nextpage]

Aaron Cel i Damian Kulig

Sporo zmian szykuje się w Polskim Cukrze Toruń, choć wydaje się, że czołowi podkoszowi: Aaron Cel i Damian Kulig zostaną w zespole na kolejny sezon. Ten pierwszy miał/ma kilka innych opcji (m.in. Stal czy Śląsk), z kolei Kuligiem mocno interesował się Anwil. Jednak reprezentanci Polski dalej mają reprezentować barwy toruńskiej drużyny i być czołowymi postaciami nowego projektu. Nowego, bo z Torunia mają odejść Jakub Schenk (King chce go zatrudnić) i Karol Gruszecki (Trefl ma go na celowniku). Do Torunia wybiera się z kolei Marcin Flieger. W zespole zostanie Aleksander Perka.
[nextpage]

MVP finału - Kamil Łączyński

Bez kontraktu na kolejny sezon jest także Kamil Łączyński (MVP finałów 2017/2018), który ostatnio występował w Śląsku Wrocław. Statystycznie był to jego najlepszy sezon w karierze (10,3 punktu i 6,4 asyst na mecz). Reprezentant Polski przyznał ostatnio, że odbył rozmowę z trenerem Mihevcem, ale czy coś z tego będzie? Trudno powiedzieć. Wiemy, że jego nazwisko jest także w notesie trenera Dedka. Łączyński był też na celowniku Stali Ostrów, ale ostatecznie wybrano Jamesa Florence'a, choć wydaje się, że do Sobina lepiej mógłby pasować właśnie Polak. Ciekawostką jest fakt, że Łączyński niedawno na wakacjach spotkał się właśnie... z Sobinem. Koszykarz nie ukrywa, że bardzo chciałby wyjechać za granicę. Zmienił nawet agenta, który ma pomóc mu zrealizować marzenia. Z rozgrywających do wzięcia są: Paweł Dzierżak i Grzegorz Grochowski.
[nextpage]

Weterani. Oni też chcą grać!

Na liście "wolnych agentów" nie brakuje doświadczonych zawodników, "ligowych wyjadaczy", którzy mają za sobą występy w wielu klubach. Niedawno na tej liście był 40-letni Filip Dylewicz, ale w minionym tygodniu podpisał umowę. Swój "The Last Dance" rozegra w gdyńskiej Arce.

Bez umowy jest dwukrotny mistrz Polski z Anwilem, Szymon Szewczyk. Były kapitan włocławskiej ekipy nie zamierza kończyć kariery. - Chcę dalej grać - mówi wprost. Podobnie wypowiada się Darrell Harris. Ostatniego słowa nie powiedział także Thomas Kelati.

Źródło artykułu: