EBL. Osłabieni i zbombardowani "trójkami". HydroTruck Radom pewnie ograł MKS Dąbrowa Górnicza

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Rod Camphor
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Rod Camphor

Pomimo problemów kadrowych MKS Dąbrowa Górnicza chciał powalczyć w Radomiu z HydroTruckiem. Gospodarze zaaplikowali jednak rywalom aż 17 "trójek" i wygrali bardzo pewnie, bo 96:76.

W obozie MKS-u przekonywali, że wiedzą co jest największą bronią rywala i chcąc walczyć o triumf trzeba tą broń zatrzymać. Jak pokazał mecz - łatwiej wiedzieć, trudniej wykonać.

HydroTruck trafiał z dystansu jak w transie. W pierwszej połowie brylował Roderick Camphor, a w drugiej gwoździe do trumny dąbrowian wbijał Carl Lindbom.

MKS, który w Radomiu pojawił się bez Dominica Artisa, Tavariusa Shine'a i Radosława Choraba, w grze starał się trzymać Robert Johnson, który zapisał na swoim koncie rekordowe 34 punkty.

Zobacz także. EBL. W klasyku Anwil Włocławek lepszy od Śląska Wrocław. Decydujące "trójki" w drugiej połowie

Goście rozpoczęli od prowadzenia 15:8, ale na tym radosne chwile w Radomiu się dla nich zakończyły. Wtedy mecz przejął Camphor, a dzięki serii rzutów z dystansu HydroTruck szybko dopadł rywali i zdołał jeszcze wygrać pierwszą kwartę.

Camphor był nie do zatrzymania - już przed przerwą miał na swoim koncie 17 punktów. Podopieczni Roberta Witki co chwilę aplikowali dąbrowianom rzuty zza łuku. W pierwszej połowie wykorzystali osiem takich prób. Dla porównania goście mieli w tym elemencie 1/12.

Na swoją drugą "trójkę" musieli czekać aż do czwartej kwarty, ale niemal cały czas mieli radomian w zasięgu wzroku. Największa w tym zasługa Johnsona, który niemal w pojedynkę dawał gościom jakiekolwiek nadzieje.

HydroTruck bez zawahania wykorzystywał jednak każdy błąd rywala. Zza łuku trafiali Filip Zegzuła i przede wszystkim Carl Lindbom. Ten drugi w ostatniej kwarcie trafił czterokrotnie z dystansu, a przy piątej próbie był faulowany.

Radomianie w całym meczu wykorzystali 17 z 30 prób zza linii 6,75. Łącznie w ostatnich pięciu spotkaniach trafili aż 74 "trójki"!

Zobacz także. EBL. Mateusz Kostrzewski: Wiemy, jakie mamy atuty i nad czym musimy pracować

HydroTruck Radom - MKS Dąbrowa Górnicza 96:76 (20:17, 25:18, 16:15, 35:26)

HydroTruck: Carl Lindbom 24, Rod Camphor 22, Filip Zegzuła 10, Adrian Bogucki 8, Obie Trotter 8 (10 as), Marcin Piechowicz 7, Wojciech Wątroba 6, Aleksander Lewandowski 5, Daniel Wall 3, Artur Mielczarek 3, Jakub Zalewski 0, Patryk Stankowski 0.

MKS: Robert Johnson 34, Jakub Kobel 9, Filip Put 8, Michael Fraser 7 (12 zb), Bryce Douvier 7, Iwan Wasyl 6, Marek Piechowicz 5, Darrell Harris 0, Konrad Dawdo 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 Tauron GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26

ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Cezary Trybański: Mike Taylor zaraził zespół amerykańskim luzem

Źródło artykułu: