Biofarm Basket dokonał solidnych wzmocnień. I liga ma nowego faworyta

Materiały prasowe / Kibice w hali Biofarmu Basket Poznań
Materiały prasowe / Kibice w hali Biofarmu Basket Poznań

Biofarm Basket Poznań jest w trakcie budowy swojego składu na kolejne rozgrywki zaplecza ekstraklasy. Sezon 2019/20 już teraz zapowiada się bardzo interesująco, a to właśnie ekipa z Wielkopolski może nadawać ton pierwszoligowej rywalizacji.

W I lidze nie ma już Enea Astorii Bydgoszcz i Śląska Wrocław, ale to absolutnie nie oznacza, że na drugim krajowym szczeblu będzie nudno. W zasadzie wręcz przeciwnie. Oczywiście sporo zespołów nie ma jeszcze w 100 procentach skompletowanych składów, tym niemniej można już chyba wymienić kilka ekip, które na ten moment prezentują się naprawdę nieźle. Wśród nich znajduje się Biofarm Basket Poznań.

Walka z triumfatorami i przyjście Fliegera

W ostatnich trzech latach ekipa ze stolicy Wielkopolski zawsze odpadała już w I rundzie fazy play-off. Co bardzo ciekawe, za każdym razem z późniejszym triumfatorem rozgrywek, a więc z nie byle kim. Kolejno były to Legia, Spójnia i Enea Astoria. Szczególnie trudne warunki poznaniacy postawili tej ostatniej, w zakończonym w maju sezonie. Rywalizację do trzech zwycięstw przegrali teoretycznie gładko, bo 0-3, ale na parkiecie napsuli bydgoszczanom bardzo dużo krwi. Wszystkie spotkania miały bardzo podobny przebieg. Poznaniacy grali jak równy z równym, ale trwało to do pewnego momentu czwartych kwart, kiedy po prostu jakby brakło im już sił, może też nieco doświadczenia. I właśnie taka sytuacja nie powinna mieć miejsca w kolejnych rozgrywkach.

Już przed sezonem 2018/19 Biofarm Basket zasygnalizował reszcie stawki, że pomału zaczyna myśleć o czymś więcej niż jedynie o awansie do czołowej ósemki. Szefowie klubu przekonali bowiem na przeprowadzkę do wielkopolski Marcina Fliegera, który miał na koncie kilka niezłych lat spędzonych w ekstraklasie. I kibice z Poznania nie mogli się czuć zawiedzeni, gdyż doświadczony rozgrywający bardzo udanie dyrygował swoim nowym zespołem.

ZOBACZ WIDEO Potencjał siatkarskiej kadry jest ogromny? "Mamy na każdej pozycji wielu doskonałych zawodników"

Pech chciał jednak, że już w jednej z pierwszych kolejek sezonu doznał urazu, który wykluczył go z gry na kilka następnych meczow. W tym czasie Biofarm Basket notował więc porażkę za porażką, już na starcie rozgrywek tracąc do rywali spory dystans. Przełożyło się to na to, że po powrocie Fliegera, zamiast walczyć o jak najwyższe lokaty w lidze, w Poznaniu trwała walka o to, aby w play-offach się w ogóle znaleźć.

Transfery - jak na I ligę - z najwyższej półki

Aby taka sytuacja jednak nie miała już miejsca, 35-latkowi sprowadzono odpowiednie wsparcie. Wprawdzie z klubu odszedł utalentowany Mikołaj Kurpisz, który przyjął propozycję Trefla Sopot, ale tę stratę klub zrekompensował kibicom wręcz z nawiązką. Nowe nabytki w postaci Dawida Bręka oraz Filipa Struskiego i Michała Marka, którzy wracają do Poznania, sprawiają, że Biofarm Basket urósł do rangi jednego z faworytów I ligi. Czy największego? To pokaże sezon.

Faktem jest jednak, że wzmocnienia dokonane przez drużynę występującą na co dzień w hali CityZen mogą robić wrażenie. Już sama para rozgrywających Bręk-Flieger pokazuje, że podopieczni Pawła Blechacza będą mocni. Prawdopodobne jest jednak to, że starszy z nich być może więcej czasu będzie grał na pozycji numer 2. Już zresztą w poprzednim sezonie pokazał, że potrafi wykreować sobie pozycję do rzutu, ale i nie jest dla niego problemem gra bez piłki. Z kolei Dawid to typ zawodnika, który lubi mieć ją w rękach i czynić z niej pożytek w postaci asyst, punktów po penetracjach lub rzutów z dystansu.

Dwa pozostałe nabytki wzmacniają z kolei Biofarm Basket bliżej kosza. Można powiedzieć, że powracający po roku z ekstraklasy Struski będzie bezpośrednim następcą Kurpisza, za to Marek o minuty na pozycji numer pięć będzie walczył z doświadczonym Adamem Metelskim. 35-latek zresztą już dawno nie miał tak mocnego rywala na swojej pozycji, bowiem wychowanek Pyry Poznań poczynił w ostatnich dwóch sezonach w Polfarmexie Kutno olbrzymi postęp i niewykluczone, że wygryzie swojego starszego kolegę z pierwszej piątki.

Biofarm Basket i kto jeszcze?

Do sezonu zostało jeszcze sporo czasu, a większość zespołów nadal kompletuje swoje zestawienia. Na dziś widać, że - jak zawsze - bardzo mocny będzie Rawlplug Sokół Łańcut, solidnych wzmocnień dokonali STK Czarni Słupsk, a w stawce namieszać planują też zapewne zespoły z Dolnego Śląska - WKK i Górnik Trans.eu. Ciekawie jest też w Lesznie i Opolu, gdzie sprowadzono paru bardzo doświadczonych zawodników. Wydaje się jednak, że na dziś to właśnie Biofarm Basket może być najsilniejszą ekipą w I lidze.

Zresztą możliwa piątka, składająca się z Dawida i Mateusza Bręka, Marcina Fliegera, Filipa Struskiego i Michała Marka to zestawienie niezwykle mocne po obu stronach parkietu, w zasadzie nie mające wyraźnie słabszych stron, jeśli oczywiście mówimy o rywalizacji na poziomie zaplecza Energa Basket Ligi. Już teraz widać zatem, że kibice poznańskiego klubu powinni mieć w nadchodzącym sezonie naprawdę sporo powodów do zadowolenia.

Jakub "Buba" Dłuski zakończył koszykarską karierę. Był etatowym zwycięzcą I ligi >>

Komentarze (1)
avatar
Marecki CS
20.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oprócz stwierdzenia, że Poznań może być najsilniejszą ekipą 1 ligi zgadzam się z autorem. Porównując składy, to na chwilę obecną jest zbyt wiele wyrównanych zespołów, aby można było któryś z ni Czytaj całość