Finałowa rywalizacja w lidze NBA rozpoczęła się od wygranej Toronto Raptors. Podopieczni Nicka Nurse'a w pierwszym starciu pokonali Golden State Warriors 118:109 po znakomitym spotkaniu w wykonaniu Pascala Siakama. Z kolei w drugim pojedynku Wojownicy poradzili sobie w wieloma przeciwnościami losu.
Koszykarze Steve'a Kerra w pewnym momencie tracili do rywali kilkanaście punktów, ale wyszli cało z opresji i lepiej wytrzymali końcówkę meczu. Na ich nieszczęście, urazów w tym meczu nabawili się Kevon Looney i Klay Thompson. Pierwszy z nich na pewno nie zagra już w obecnym sezonie, z kolei występ rzucającego w meczu nr 3 stoi pod dużym znakiem zapytania.
Wiadomo również, że na pewno w najbliższym meczu nie zagra także Kevin Durant. Kibice mistrzów mieli spore nadzieje na to, że MVP dwóch poprzednich finałów zdoła się wyleczyć do środy, ale nic z tego. Jak poinformował dziennikarzy sam Steve Kerr, skrzydłowego na 100 procent zabraknie na parkiecie ORACLE Arena w trzecim spotkaniu finałowym. Jednocześnie istnieje spora szansa na to, że KD wróci na następne starcie (czwarte), które także odbędzie się w Oakland.
Pojedynek numer trzy zaplanowany jest na noc ze środy na czwartek czasu polskiego. Początek o godzinie 3:00. Transmisję przeprowadzi standardowo Canal+ Sport.
Kilka gwiazd NBA wstępnie planuje zagrać na MŚ w kadrze USA >>
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen śpiewał hymn Polski razem z kibicami. "Polacy są bardzo bystrzy! Publiczność w spodku była MVP meczu"