Rosyjski zespół niezaprzeczalnie wyglądał na tle Stelmetu Enei BC lepiej, ale drużyna Igora Jovovicia mimo wszystko miała swoją szansę na przełamanie. W trzeciej kwarcie z 16-punktowej straty zeszła na pięć "oczek" różnicy (54:59), ale na więcej zielonogórzan po prostu nie było stać. Gdy Jenisej wrócił na dobre tory, nie było już czego zbierać.
Przyjezdni potrzebowali zaledwie kilku minut, by ponownie uzyskać 16-punktową przewagę. Kolejny raz przejęli pełną kontrolę nad meczem, ale tym razem nie dali już Stelmetowi Enei BC cienia nadziei na odrodzenie. Porażka Stelmetu Enei BC różnicą 11 "oczek" to dla miejscowych w zasadzie najmniejszy wymiar kary.
Największa bolączka zielonogórzan: straty. Gospodarze zanotowali ich aż 17, z czego kilka w okolicznościach niewytłumaczalnych - choćby przy wyprowadzaniu piłki. To musiało się zemścić. Jenisej wykorzystał błędy Polaków bez żadnych skrupułów.
Swoje zrobiła też dyspozycja z dalekiego dystansu. Rosjanie co prawda nie grzeszyli skutecznością, bo zza linii 6,75 metra z 41 prób trafili 11, ale przy pięciu (na 20 oddanych rzutów) celnych "trójkach" Stelmetu Enei BC w tym elemencie uzyskali znaczną przewagę.
Wracając jeszcze do strat - aż sześć zapisano przy nazwisku Markela Starksa, najlepszego pod kątem punktowym gracza Stelmetu Enei BC. Dla porównania Alex Young - lider gości - przy 16 "oczkach" straty nie zanotował ani jednej.
Kolejnym rywalem Stelmetu Enei BC w lidze VTB będzie CSKA Moskwa. Spotkanie zostanie rozegrane w środę w stolicy Rosji.
Stelmet Enea BC Zielona Góra - Jenisej Krasnojarsk 72:83 (18:20, 15:24, 24:21, 15:18)
Stelmet Enea BC: Markel Starks 16, Gabe DeVoe 14, Darko Planinić 11, Adam Hrycaniuk 10, Zeljko Sakić 7, Michał Sokołowski 6, Przemysław Zamojski 4, Łukasz Koszarek 2, Filip Matczak 2, Jarosław Mokros 0.
Jenisej: Alex Young 16, Martins Meiers 15, D'Angelo Harrison 13, John Roberson 11, Gleb Goldyrew 9, Denis Zacharow 8, Igo Kanygin 6, Denis Lukaszow 3, Artiom Komissarow 2, Michael Bruesewitz 0, Sergiej Mitusow 0.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Marsz Man Utd trwa! Arsenal wyeliminowany [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]