Jednostronne derby dla Kinga Szczecin. Rozbita Spójnia

Już pięciu graczy pożegnało się ze Spójnią Stargard, choć sezon dopiero jest na półmetku. Odejście Anthony'ego Hickey'a, lidera zespołu, który zdobywał średnio ponad 21 punktów w każdym spotkaniu, miało ogromny wpływ na postawę podopiecznych trenera Koziorowicza w niedzielnym spotkaniu. W derbach od początku dominowała tylko jedna drużyna, King Szczecin, który triumfował aż 91:62.

EBL: świetny Hinds daje triumf Miastu Szkła. Zadyszka Polpharmy

Po sześciu minutach King prowadził 23:9, a w drugiej kwarcie już 47:17. Szczecinianie niczym na mocniejszym treningu punktowali rywala z dużą łatwością. Kiedy przewaga miejscowych zaczęła oscylować wokół 40 punktów, zanosiło się na jeden z większych pogromów w tym sezonie. Na szczęście dla gości Shane Richards udanymi akcjami nieco zniwelował ogromny deficyt.

24 punkty , pięć zbiórek i trzy asysty wywalczył najlepszy zawodnik na parkiecie Paweł Kikowski , który miał 6/8 w rzutach za trzy punkty. King miał 26 asyst - dokładnie dwa razy więcej niż Spójnia, a także aż 15 przechwytów. Goście popełnili 21 strat, co jest niedopuszczalne na tym poziomie. Wspominany Richards z 16 "oczkami" okazał się liderem Spójni.

Abstrahując od wydarzeń czysto boiskowych, warto podkreślić frekwencję w Netto Arenie. Na derby zawitało ponad 3200 fanów koszykówki, co jest wynikiem godnym podkreślenia jak na polskie warunki.

To już piąta przegrana z rzędu Spójni, która z bilansem 3-13 zamyka ligową tabelę. W Stargardzie szukają nowego zawodnika i muszą go znaleźć jak najszybciej, aby myśleć o realnej walce o utrzymanie w Energa Basket Lidze. Na chwilę obecną bowiem zespół trenera Koziorowicza wyraźnie odstaje od reszty stawki.

King Szczecin - Spójnia Stargard 91:62 (30:11, 24:13, 23:24, 14:14)

King: Paweł Kikowski 24, Jakub Schenk 13, Tauras Jogela 11, Martynas Sajus 10, Mateusz Bartosz 9, Martynas Paliukenas 7, Darrell Harris 5, Łukasz Diduszko 4, Tywain McKee 4, Dominik Wilczek 4, Maciej Majcherek 0.

Spójnia: Shane Richards 16, Hubert Pabian 10, Rod Camphor 9, Piotr Pamuła 8, Dawid Bręk 8, Wojciech Fraś 6, Marcin Dymała 3, Marcel Wilczek 2, Norbertas Giga 0, Maciej Raczyński 0.

ZOBACZ WIDEO: Kubacki kolekcjoner rekordów skoczni. "Dwie sztuki do żadna kolekcja"