Szykuje się wielki powrót. Olek Czyż: Jestem głodny gry

Newspix / Mateusz Bosiacki / Na zdjęciu: Olek Czyż
Newspix / Mateusz Bosiacki / Na zdjęciu: Olek Czyż

Jeszcze w grudniu Olek Czyż ma podpisać kontrakt z nowym klubem i tym samym wznowić karierę po prawie dwuletniej przerwie. - Jestem strasznie głodny gry - mówi nam koszykarz, który przeszedł dwie operacje kolana.

[b]

Słuch o nim zaginął[/b]

Świat koszykarski nieco zapomniał o Olku Czyżu, a on zapowiada, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. - Ostatnie miesiące były trudne, ale wierzę, że to najgorsze już za mną. Chcę wrócić i wszystkim pokazać, że umiem jeszcze grać w koszykówkę na wysokim poziomie - mówi nam 28-letni koszykarz, który swój ostatni mecz rozegrał... 8 stycznia 2017 roku. Jako zawodnik Pasta Reggia Caserta zdobył osiem punktów w spotkaniu z Banco di Sardegna Sassari.

W sezonie 2016/17 Czyż rozegrał tylko 14 meczów, w których notował średnio 7,4 punktu oraz 3,5 zbiórki. Rozgrywki zakończył przedwcześnie ze względu na kontuzję kolana i udał się do Stanów Zjednoczonych, by tam przejść niezbędną operację.

Mimo wszystko trener Mike Taylor powołał go do reprezentacji Polski przed EuroBasketem 2017. Czyż nie mógł jednak trenować na 100 procent, dlatego po rozmowie z amerykańskim szkoleniowcem uznał, że najlepszym rozwiązaniem będzie powrót do rehabilitacji. - Najlepiej dla niego będzie jak skupi się na nadchodzącym sezonie. Najważniejszą sprawą jest jego pełna rehabilitacja po kontuzji - mówił Taylor.

Dwie operacje w Polsce

Czyż opuścił kolejny sezon i poddał się kolejnym dwóm ciężkim operacjom, które miały przywrócić jego kolana do stanu używalności. Tym razem przeszedł je już w Gdyni (tam się urodził). Przeprowadził je doktor Bartłomiej Gałecki, który współpracuje na co dzień z Asseco Arką.

Koszykarz na początku roku obejrzał z perspektywy trybun kilka meczów Asseco. Poruszał się o kulach. Nie chciał za bardzo rozmawiać, był mocno przygnębiony odległym terminem powrotu na boisko. - To było straszne uczucie. Nie mogłem za bardzo chodzić, musiałem leżeć i odpoczywać. Na dodatek było zimno i ciemno w Polsce - wspomina Czyż.

Rehabilitacja i treningi w roli trenera

Ostatnie miesiące 28-letni koszykarz spędził w Stanach Zjednoczonych. Przechodził rehabilitację, ale wcielił się także w rolę trenera i prowadził treningi dla młodych adeptów koszykówki. Czyż po karierze chce się tym zająć na poważnie.

- Sprawia mi to dużo radości, cieszę się, że mogłem współpracować z innymi. Pokazywałem im sporo ćwiczeń koszykarskich, ale także motorycznych, które wcześniej sam wykonywałem z różnymi trenerami, w tym także Dominikiem Narojczykiem z reprezentacji Polski. Nie ukrywam, że po zakończeniu kariery będzie to jeden ze sposobów na życie. Podoba mi się to - nie ukrywa Czyż.

Bólu nie ma, jest zainteresowanie

- Nie odczuwam już bólu w kolanach. Można powiedzieć, że operacje w pełni się udały i mogę skupić się na koszykówce. Chcę już wrócić do gry. Szykuje się na powrót - podkreśla koszykarz, który jeszcze w grudniu ma podpisać umowę. Niewykluczone, że wróci do Energa Basket Ligi. W przeszłości reprezentował barwy PGE Turowa Zgorzelec, z którym zdobył wicemistrzostwo Polski (2015).

- Kilka klubów wyraziło zainteresowanie. Mój agent rozpoczął już wstępne negocjacje. Nazwy zespołów nie chcę zdradzać, jest jeszcze na to nieco za szybko - przyznaje Olek Czyż.

Zobacz inne teksty autora

ZOBACZ WIDEO Serie A: Niesamowita końcówka meczu Cagliari - Roma! Dwie czerwone kartki w jednej akcji [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: