NBA: dobry mecz Marcina Gortata, Wizards przerwali złą passę. 41 punktów Lillarda

Getty Images / Rob Carr / Na zdjęciu: Marcin Gortat
Getty Images / Rob Carr / Na zdjęciu: Marcin Gortat

Washington Wizards pokonali przed własną publicznością San Antonio Spurs (116:106), a Marcin Gortat przyczynił się do zwycięstwa. Polak był bliski double-double.

[tag=811]

Washington Wizards[/tag] wciąż grają bez swojego najlepszego zawodnika Johna Walla i radzą sobie w kratkę. W nocy z wtorku na środę Czarodzieje przerwali passę trzech kolejnych porażek, pokonując przed własną publicznością San Antonio Spurs - 116:106. Dla zespołu to 41. zwycięstwo w sezonie, co daje im szóste miejsce na wschodzie.

Wizards w spotkaniu ze Spurs nie mieli wyraźnego lidera, ale bardzo dobrze spisała się cała drużyna. Aż siedmiu zawodników zakończyło spotkanie z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. 15 "oczek" zapisał Markieff Morris, 14 Otto Porter, z kolei Marcin Gortat otarł się o double-double - miał 12 punktów (5/9 z gry) i 8 zbiórek.

O losach pojedynku zadecydowała przede wszystkim druga kwarta, którą gospodarze zwyciężyli 38:21. Przed ostatnimi 12 minutami jeszcze bardziej zdołali zwiększyć przewagę - do 22 punktów, a Spurs byli w stanie jedynie zmniejszyć rozmiar porażki w tym meczu.

Spurs nie tylko przegrali, ale również kontuzji kolana nabawił się jeden z najlepszych zawodników drużyny, LaMarcus Aldridge. Póki co nie wiadomo, jak poważny jest to uraz i jak długo ewentualnie koszykarz będzie musiał pauzować. - Świetnie radziliśmy sobie z LaMarcusem, a kiedy go zabrakło, to wpadliśmy w tarapaty. Oby to nie było nic groźnego - przyznał po spotkaniu Manu Ginobili.

Dla ekipy z Teksasu była to zaledwie druga porażka w ostatnich ośmiu potyczkach. Tylko czterech zawodników zespołu przekroczyło tej nocy barierę 10 "oczek", a najlepiej i tak spisał się Aldridge, który przedwcześnie zakończył zmagania. Skrzydłowy zapisał 13 punktów oraz cztery zbiórki.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol Leo Messiego na treningu kadry Argentyny

Kapitalny mecz rozegrał natomiast Damian Lillard. Lider Portland Trail Blazers w czwartej kwarcie zdobył 20 ze swoich 41 punktów i poprowadził zespół do wyjazdowego zwycięstwa nad New Orleans Pelicans - 107:103.

Na początku ostatniej odsłony Lillard trafił dwa razy za trzy, dzięki czemu Blazers odzyskali prowadzenie, które stracili na dobre w pierwszej kwarcie. Lider PTB był nie do zatrzymania dla defensywy rywali, a wynik spotkania przypieczętował trafiając dwa rzuty osobiste.

Po stronie przegranych doskonale spisał się Anthony Davis. W ciągu 39 minut zdobył aż 36 punktów (15/29 z gry), miał też 14 zbiórek, 6 bloków i 4 asysty. To nie wystarczyło jednak, aby Pelicans odnieśli 44. zwycięstwo w sezonie 2017/18, choć zespół może być już niemal pewien gry w play-offach.

Wyniki NBA:

Washington Wizards - San Antonio Spurs 116:106 (21:24, 38:21, 29:21, 28:40)
(Morris 15, Porter 14, Meeks 13 - Aldridge 13, Forbes 12, Mills 11)

Toronto Raptors - Denver Nuggets 114:110 (25:23, 33:35, 24:27, 32:25)
(VanVleet 15, Valanciunas 15, DeRozan 15 - Jokić 29, Millsap 20, Murray 15)

Miami Heat - Cleveland Cavaliers 98:79 (29:18, 25:16, 21:25, 23:20)
(Olynyk 19, Richardson 15, Johnson 15 - James 18, Hook 15, Clarkson 11)

Houston Rockets - Chicago Bulls 118:86 (31:23, 29:16, 27:18, 31:29)
(Gordon 31, Ariza 21, Green 14 - Markkanen 22, Valentine 12, Kilpatrick 12)

New Orleans Pelicans - Portland Trail Blazers 103:107 (24:20, 25:26, 26:25, 28:36)
(Davis 36, Holiday 21, Moore 11 - Lillard 21, Nuric 21, Turner 14)

Sacramento Kings - Dallas Mavericks 97:103 (20:25, 25:28, 25:22, 27:28)
(Labissiere 19, Koufos 15, Hield 14 - Barnes 20, Smith Jr 19, McDermott 15)

Golden State Warriors - Indiana Pacers 81:92 (27:18, 21:21, 22:29, 11:24)
(Young 12, Iguodala 11, Cook 11 - Oladipo 24, Young 17, Bogdanovic 17)

Los Angeles Clippers - Milwaukee Bucks 105:98 (35:29, 27:27, 16:26, 27:16)
(Harris 19, Williams 16, Teodosic 13 - Antetokounmpo 26, Middleton 22, Bledsoe 14)

Komentarze (3)
avatar
Czesio1
28.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na Zachodzie nie zmieni. Ale po pierwsze mają już taki sam bilans jak Toronto na Wschodzie więc w przypadku ewentualnego finału Golden - Toronto to ta druga ekipa może mieć przewagę własnego pa Czytaj całość
avatar
Katon el Gordo
28.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Parę niespodzianek się przydarzyło. Heat wygrali z Cavaliers (D. Wade się cieszy, że ograł L. Jamesa). Osłabieni Warriors nie dali rady Indianie, ale to nie zmieni ich rozstawienia przed play-o Czytaj całość
avatar
R R 25 TORUŃ
28.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Portland wygrało - proszę poprawić wynik