Finał PLK jak NBA? "Cavaliers też wrócili z 1:3"

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Co prawda Polski Cukier Toruń przegrywa już 1:3 ze Stelmetem BC Zielona Góra w wielkim finale PLK, ale Łukasz Wiśniewski wierzy, że on i jego koledzy są w stanie powtórzyć wyczyn Cleveland Cavaliers z poprzedniego sezonu NBA.

Koszykarze Polskiego Cukru Toruń przegrali w czwartek we własnej hali ze Stelmetem BC Zielona Góra 78:81.

- Typowy mecz walki. Każda z drużyn mogła wygrać - mówi Tomasz Śnieg, koszykarz Twardych Pierników.

Polski rozgrywający dał dobrą zmianę na przestrzeni trzeciej i czwarty kwarty. W trakcie jego pobytu na parkiecie drużyna odrobiła dwanaście punktów straty do zielonogórzan.

- Wróciliśmy do gry, mogliśmy w końcówce przeważyć szalę na naszą korzyść, ale nie udało się. Stelmet trafił wiele rzutów z trudnych pozycji, a mimo wszystko wygrali tylko różnicą trzech punktów. To pokazuje, że graliśmy naprawdę dobrą koszykówkę - zauważa Śnieg.

ZOBACZ WIDEO: Wbili Rafałowi Jackiewiczowi nóż w serce. Tylko cud sprawił, że przeżył

Florence z połowy boiska

Torunianie robili wszystko, żeby doprowadzić do wyrównania w tej serii. Na przeszkodzie stanął jednak James Florence. Amerykanin zdobył 29 punktów, trafiając 8 z 12 prób. Zawodnik zza łuku strzelał jak z karabinu. Jak miał tylko odrobinę miejsca, decydował się na rzut.

- Trudno wygrać mecz, jak Florence trafia prawie z połowy boiska. Do tego był jeszcze Zamojski, który trafił pięć "trójek" - tłumaczy Jacek Winnicki, szkoleniowiec Twardych Pierników.

- Niestety daliśmy się otworzyć Zamojskiemu i Florence'owi, którzy trafiali jak natchnieni - wtóruje mu Tomasz Śnieg.

[b]

Polski Cukier jak Cleveland Cavaliers?[/b]

Łukasz Wiśniewski wierzy, że on i jego koledzy są w stanie powtórzyć wyczyn Cleveland Cavaliers z poprzedniego sezonu NBA. Ekipa LeBrona Jamesa też przegrywała w serii z Warriors 1:3, ale potrafiła wyjść z opresji i wygrać 4:3.

- Można z takiego deficytu wrócić do gry. W sobotę zagramy z wiarą w zwycięstwo. Nic jeszcze nie jest stracone - przyznaje kapitan Twardych Pierników.

- Myślę, że odbudowanie mentalne nie będzie problemem. W finale gra się do czterech zwycięstw - ocenia z kolei Bartosz Diduszko, skrzydłowy Polskiego Cukru Toruń.

Sobotnie spotkanie w Zielonej Górze rozpocznie się o godzinie 12:00.

Oglądaj treningi, kwalifikacje i wyścig Grand Prix™ Kanady wyłącznie w ELEVEN SPORTS oraz na elevensports.pl pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Multimedia, Toya, INEA czy Netia.

Komentarze (10)
ֆzαкαlucћ
9.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co tam powtórzy, piernikowe Toronto Raptors przebije Cleveland Cavaliers!
Tylko nie wiem w którym życiu i wymiarze ;)
Mam nadzieję, że powalczą, bo nic do stracenia nie mają, a przyznaję, że mi
Czytaj całość
avatar
Asfodel - nie karmię trolli
9.06.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Zieloni już tego nie wypuszczą. Dla nas srebro to olbrzymi sukces. W trzecim sezonie po powrocie do elity mamy medal. Czego chcieć więcej? Gdyby mi ktoś przed sezonem powiedział, że będziemy bi Czytaj całość
avatar
Henryk
9.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No, to ale w CRS będzie się w sobotę działo, spodziewam się dobrego meczyku.