Po dwóch meczach u siebie sytuacja GTK Gliwice jest wysoce komfortowa. Dwie wygrane sprawiają, że już tylko jednego zwycięstwa brakuje graczom Pawła Turkiewicza do awansu do półfinału rozgrywek I ligi koszykarzy. Drugi mecz miał jednak zupełnie inny przebieg niż spotkanie rozgrywane dzień wcześniej, kiedy zwycięstwo gliwiczan nie było ani przez chwilę zagrożone.
Niedzielny pojedynek przez trzy kwarty toczył się pod dyktando zespołu z Leszna. Łukasz Grudniewski zmobilizował maksymalnie swoich zawodników, którzy przez 30 minut grali tak, jakby to oni byli zespołem bardziej doświadczonym, a przecież to w szeregach GTK występują gracze zdecydowanie bardziej ograni. Parkiet to jednak weryfikował. Może Jamalex Polonia nie była zespołem o klasę lepszym, ale grała spokojnie, z kwarty na kwartę dokładając kolejne punkty do swojego prowadzenia.
Wydawać by się mogło, że wynik 59:47 to już dość bezpieczna przewaga, ale nic bardziej mylnego. W trakcie ostatnich 10 minut gospodarze obnażyli brak doświadczenia przyjezdnych, bo chyba tak można to nazwać. Motorem napędowym pościgu w wykonaniu GTK okazał się być wcześniej kompletnie niewidoczny Damian Pieloch, który zdobył w tej części swoje wszystkie 9 punktów. Decydujący - jak się później okazało - cios wyprowadził jednak Aleksander Filipiak. 26-letni rozgrywający na niecałe trzy minuty przed końcem meczu, celnym rzutem zza łuku, dał gliwiczanom pierwsze prowadzenie w meczu - 68:67.
Gracze Jamalex Polonii mieli jeszcze swoje szanse na odwrócenie losów meczu, ale żaden z ich rzutów nie znalazł już drogi do kosza i tym samym drugą wygraną w rywalizacji zgarnęli gospodarze, którym do awansu do półfinału brakuje już zaledwie jednego zwycięstwa.
GTK Gliwice - Jamalex Polonia 1912 Leszno 71:67 (14:21, 18:20, 15:18, 24:8)
GTK: Dziemba 21 (4x3), Radwański 10, Pieloch 9, Salamonik 9 (11 zb.), Filipiak 8, Jędrzejewski 7, Zmarlak 4, Weselak 3, Rutkowski 0.
Jamalex Polonia: Stępień 14, Koelner 12, Kulon 10, Sirijatowicz 9, Kiwilsza 8, Sanny 5, Rostalski 4, Trubacz 3, Milczyński 2, Malona 0.
Stan rywalizacji do trzech zwycięstw: 2-0 dla GTK
ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie