Wszelkie znaki na niebie przemawiałyby w tym wypadku za triumfem gospodyń, lecz należy przypomnieć, że rywalki jedyny triumf zanotowały właśnie przeciwko Wiśle. Stąd zawodniczki powinny zachować należyty respekt i potraktować mecz identycznie jak kilka poprzednich w tych rozgrywkach, notabene bardzo udanych.
Od początku zmagań wiele się bowiem zmieniło w korzystnym kierunku. Podopieczne Jose Ignacio Hernandeza pierwotnie faktycznie grały słabo, lecz od listopada pozostają niepokonane i mają tyle samo zgromadzonych punktów co czwarta USK Praga. Stąd również nastroje wewnątrz zespołu są świetne.
Ciekawi forma poszczególnych koszykarek po przerwie w rywalizacji. Przypuszczalnie zdołały odpocząć i zregenerować siły, wobec czego sztab szkoleniowy znów może liczyć, że w trakcie gry nie zabraknie woli walki. W przypadku Białej Gwiazdy każda dłuższa pauza jest dość istotna, ponieważ większość dziewczyn spędza na parkiecie ponad połowę przewidzianego czasu. Każdy występ, więc kosztuje sporo energii. Swoją drogą podobnie wygląda sytuacja u przeciwniczek.
Ciekawie zapowiada się pojedynek podkoszowych - Devereaux Peters oraz Naingnoume Coulibaly. Ta ostatnia zazwyczaj zachowuje wysoką skuteczność przy rzutach z półdystansu, dlatego nie wolno zostawiać jej wolnej przestrzeni. Nie ma za to Darii Mieloszyńskiej-Zwolak. Polce skończył się konktrakt, a klub nie przedłużył go.
Dla mistrzyń Polski ważna wydaje się dyspozycja Yvonne Turner. Wszechstronna obwodowa jeśli tylko złapie swój rytm potrafi nawet indywidualnie zapewniać pozytywne wyniki. Ponadto, dzięki swojej szybkości często bywa nie do zatrzymania dla defensorek oponenta. Jeżeli nie zawiedzie, złote medalistki ekstraklasy prawdopodobnie znów będą cieszyć się po końcowej syrenie.
Początek meczu w środę o godzinie 18 30.