Co za mecz, co za emocje! Takiego Stelmetu w tym sezonie jeszcze nie widzieliśmy. Zadziorny, niesamowicie skuteczny w rzutach za trzy punkty w pierwszej połowie, głodny zwycięstwa! Zielonogórzanie zagrali z wielkim pazurem i zasłużenie pokonali na wyjeździe rosyjskiego potentata - Lokomotiv Kubań Krasnodar, który do tej pory przegrał tylko raz.
Ręce same składały się do oklasków w piątkowy wieczór, szczególnie w pierwszych dwudziestu minutach. Stelmet rzucał za trzy z kapitalną skutecznością. 6/7 w tym elemencie przy 1/12 gospodarzy mówi samo za siebie. Mistrzowie Polski pokazali wielki charakter i nie załamali się kiedy kontuzji nosa doznał Nemanja Djurisić. Bałkański podkoszowy po świetnym początku musiał zejść z parkietu, na który już nie wrócił.
To stworzyło szansę na Szymona Szewczyka, który spisywał się kapitalnie - zarówno w ofensywie, jak i obronie. Jeszcze lepiej grał Dee Bost, którego wyjazd do Rosji nie był przecież pewny. Amerykanin w ostatniej kwarcie trafił niezwykle ważne cztery punkty - w momencie kiedy Lokomotiv nabierał skrzydeł i redukował deficyt.
Polski zespół grał jak z nut w pierwszej połowie, dzięki czemu prowadził różnicą nawet kilkunastu punktów. Trójka za trójką oraz kapitalna defensywa spowodowały, że gospodarze nie mieli pomysłu jak wrócić do gry. Dość powiedzieć, że do przerwy Stelmet miał 15 zbiórek, podczas gdy Lokomotiv ledwo osiem.
W trzeciej kwarcie po początku 9:2 zrobiło się nawet 49:29. Takiej deklasacji ekipy z Krasnodaru nikt się nie spodziewał. A gospodarze cały czas walili głową w mur. Nieskuteczny był Malcolm Delaney - największa gwiazda zespołu. Starał się Victor Claver czy Chris Singleton, ale to było za mało. Stelmet kontrolował wydarzenia i nie pozwolił rywalowi zbliżyć się na niebezpieczną odległość.
Aż czterech graczy polskiej drużyny uzbierało podwójną zdobycz punktową. Po 11 oczek uzyskali Bost, Dejan Borovnjak i Mateusz Ponitka, który miał też aż 11 zbiórek i trzy asysty. Pięć asyst dołożył Łukasz Koszarek, nieskuteczny z gry, lecz z niezwykle kluczowym trafieniem w ostatniej minucie.
Wygrana podopiecznych Saso Filipovskiego oznacza, że nadal realny jest awans do kolejny fazy Euroligi. Niezwykle istotny będzie wynik meczu Panathinaikosu Ateny z FC Barceloną. W przypadku wygranej hiszpańskiej drużyny wszystko będzie jeszcze możliwe.
Lokomotiv Kubań Krasnodar - Stelmet BC Zielona Góra 51:66 (13:24, 14:16, 11:12, 13:14)
Lokomotiv:
Singleton 11, Claver 10, Delaney 9, Randolph 7, Draper 5, Bykow 4, Zubkow 3, Fesenko 2, Woronow 0, Broekhoff 0.
Stelmet: Bost 11, Ponitka 11, Borovnjak 11, Zamojski 10, Szewczyk 8, Djurisic 5, Koszarek 4.
pozdrawiam wszystkich fanów koszykówki i zapraszam do świetnego managera koszykówki Basketball Club Manager BCM
Dzięki piękne za walkę i wygraną:))