Rosa - King Wilki: Dobrzy znajomi wracają do radomskiej hali

Drużyna ze Szczecina posiada w swoich szeregach aż czterech ludzi związanych nie tak dawno z Rosą. Choćby z tego względu sobotnie starcie zapowiada się bardzo ciekawie.

Rosa przystąpi do sobotniego meczu po dwóch porażkach z rzędu. W minioną środę musiała uznać wyższość Turk Telekomu Ankara w piątej kolejce FIBA Europe Cup, natomiast przed niespełna tygodniem niespodziewanie przegrała na własnym parkiecie z AZS-em Koszalin w siódmej serii gier Tauron Basket Ligi.

Podopieczni Wojciecha Kamińskiego chcą więc się zrehabilitować za ostatnie, nieudane wyniki. - Po porażce z AZS-em Koszalin musimy bardzo szanować swój parkiet, musimy zagrać dobre zawody i powstrzymać najlepszych zawodników szczecińskiej drużyny. Bez względu na to, w jakim składzie zagrają szczecinianie, będą na pewno bardzo groźni, a my musimy zagrać swój, bardzo dobry basket - podkreśla trener radomian.

Jeszcze nie tak dawno nie było wiadomo, czy w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wystąpi Korie Lucious. Były rozgrywający Rosy (grał w niej w sezonie 2013/2014) nabawił się urazu pachwiny. Na sobotni mecz powinien być już jednak gotowy.

Nie tylko osoba Amerykanina dodaje "smaczku" rywalizacji drużyny z Radomia z King Wilkami Morskimi. Ekipę ze Szczecina prowadzi bowiem Marek Łukomski, przez parę ostatnich sezonów asystent kilku trenerów Rosy, od drugiej ligi do ekstraklasy. Najlepsze wyniki osiągał u boku Kamińskiego. - Myślę, że poświęcamy wszyscy zbyt dużą uwagę na rywalizację moją i Marka. Dla mnie nie jest to pierwsza tego typu sytuacja i wiem, że w takich starciach i tak najważniejsze jest po prostu zwycięstwo. Kurtuazję trzeba odłożyć na bok i mimo, że się bardzo szanujemy, znamy swoje mocne i słabe strony, na boisku nie będzie absolutnie żadnych sentymentów - zapewnia opiekun gospodarzy sobotniego pojedynku.

W składzie dwunastej obecnie drużyny TBL (11 punktów na koncie, bilans 3-5) znajdują się jeszcze dwaj rodowici radomianie, Łukasz Majewski i Jakub Garbacz. Pierwszego z wymienionych, doświadczonego zawodnika na szczeblu ekstraklasy nikomu przedstawiać nie trzeba. Z kolei drugi stawia dopiero swoje pierwsze kroki w seniorskim baskecie.

Jak dużą rolę odegrają więc w sobotnim starciu "radomskie akcenty" w szeregach drużyny ze Szczecina i jak duży wkład będą miały w ewentualne zwycięstwo? A może to Rosa obroni swój parkiet? O tym przekonamy się wieczorem. Początek meczu o godz. 18.

Źródło artykułu: