Trefl nadal bez wygranej w TBL! Dąbrowianie odrodzili się po przerwie!

Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza
Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza

Koszykarze MKS Dąbrowa Górnicza rozegrali w środę dwie zupełnie odmienne połowy w starciu z Treflem Sopot. Na swoje szczęście to wystarczyło, aby ograć rywali z Sopotu. Trefl tym samym poniósł ósmą kolejną porażkę!

To był mecz o dwóch zupełnie odmiennych obliczach - przede wszystkim dla gospodarzy. Zaczęli dobrze, bo od prowadzenia 6:0, ale na tym pochwały co do gry ich w tej części meczu muszą się zakończyć.

Zdeterminowany Trefl ruszył do ataku i chciał wykorzystać ospałość zawodników MKS. Sopocianie w drodze po swój pierwszy triumf w tym sezonie osiągnęli już nawet 9 punktów przewagi i w sztabie dąbrowskiej drużyny zrobiło się nerwowo. Na przerwę zespoły schodziły przy prowadzeniu Trefla 38:31 i było wiadome, że w szatni gospodarzy musi dojść do jakiegoś wstrząsu.

Po przerwie na parkiecie hali Centrum pojawiła się zupełnie odmieniona dąbrowska drużyna. MKS zaczął ze zdecydowanie większą energią, a to przełożyło się na poprawę defensywy i skuteczności. "Zapaliła" też w końcu "trójka". Najpierw trafił Piotr Pamuła, potem Sam Dower, a w 25 minucie miejscowi wrócili do gry i na prowadzenie.

Od tego momentu wynik krążył wokół remisu aż do drugiej połowy decydującej ćwiartki. Wtedy ważne wolne trafił Eric Williams, trójkę dołożył Pamuła i MKS zdołał "złamać" ten mecz. W końcówce Trefl szalonymi akcjami próbował jeszcze odmienić losy meczu, ale dąbrowianie nie wypuścili już triumfu z rąk.

Bez wątpienia bohaterem gospodarzy był Sam Dower, który po przerwie wykorzystywał niemal każdą swoją okazję na zdobycie punktów, trafiając m.in. trzykrotnie zza łuku. - Wiedzieliśmy, że musimy zagrać w drugiej połowie zdecydowanie lepiej, żeby wygrać ten mecz i tak też się stało - podsumował mecz autor 16 punktów.

Sopocianie w Dąbrowie Górniczej przegrali swój ósmy kolejny mecz i ciężko będzie im odbić się od dna tabeli TBL. - Sopocianie zagrali bardzo zdeterminowanie, ale cieszę się, że nie udało im się tutaj w Dąbrowie Górniczej zakończyć swojej serii porażek - dodał szkoleniowiec MKS.

MKS Dąbrowa Górnicza - Trefl Sopot 76:67 (17:13, 14:25, 23:13, 22:16)

MKS: Dower 16, Broadus 15, Williams 14, Pamuła 12, Zmarlak  7, Szymański 6, Zieliński 2, Piechowicz 2, Dziemba 0, Wit 0, Szczypiński 0.

Trefl: Dutkiewicz 14, Bilinovac 13, Kulka 10, Dzierżak 8, Majok 7, Stefański 6, Duren 5, Śmigielski 2, Sikora 2, Misanović 0, Surmacz 0.

[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (2)
avatar
ECSfan
25.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ci to mają pecha...bo często naprawdę walczyli z wieloma i wręcz było się ich pewnych. 
luksin
25.11.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
masakra.... trefl jest na samym dnie... i wydaje mi sie ze to nie koniec porazek.