Uchronić zespół przed degradacją - komentarze po meczu Sokołów Znicz Jarosław - AZS Koszalin

Zespół prowadzony przez Dariusza Szczubiała, aby nadal liczyć się w walce o ligowy byt, musiał za wszelką cenę pokonać gości znad morza. Mocno zmotywowani i skuteczni od samego początku meczu zawodnicy Znicza dopięli swego

Dariusz Szczubiał (trener Sokołowa Znicza Jarosław): - Myślę, że faktycznie przerwa świąteczna źle podziałała na zespół AZSu Koszalin, gdyż widziałem ten team wielokrotnie i potrafi on grać o wiele lepszy basket niż w dniu dzisiejszym. W pewnym momencie sezonu Koszalinianie byli rewelacją - gromiąc wysoko notowanych rywali na własnym parkiecie i nieznacznie przegrywając na wyjazdach. Mój zespól pierwsze dwie kwarty zagrał wyśmienicie - zdobywając 56. punktów. Po kilkunastu minutach gry przewaga nasza była za wysoka i pojawił się jakiś strach. Niestety tak to już jest z nasza koszykówka - jak za wysoko prowadzimy i nie ma na boisku jednego lidera, który to przejmuje i ustawi to tak to się dzieje. W końcówce mogło być nieciekawie - całe szczęście zawiodła skuteczność zespół z Koszalina. Po takiej serii porażek jest to wybaczalne i chcieliśmy dowieść do końca korzystny dla nas wynik, stąd taki przestój w ostatniej kwarcie. Udało nam się wygrać i to jest najważniejsze. Są fragmenty gry na które już się patrzy na prawdę z wielka przyjemnością, są też jednak fragmenty nad którymi musimy pracować aby to wszystko funkcjonowało jak najlepiej i uchronić zespół przed degradacją.

Chad Timberlake (zawodnik Sokołowa Znicza Jarosław): - Bardzo dobrze wykorzystaliśmy przerwę świąteczną. Intensywnie trenowaliśmy na treningach i myślę, że ta nasza ciężka praca przyniosła w końcu efekty. W tym bardzo szybkim meczu lepiej też radziliśmy sobie w obronie - stąd wiele strat gości.

Jeff Nordgaard (trener AZS-u Koszalin): - Trener Dariusz Szczubiał bardzo dobrze przygotował swój zespół do dzisiejszego pojedynku. My w tym spotkaniu popełniliśmy wiele strat i myślę, że to miało duży wpływ na nasza porażkę. Na mój zespół bardzo źle podziałała długa przerwa świąteczną, jednak nie ma się co roztrząsać nad tą porażką. Trzeba jak najszybciej zapomnieć o tym meczu i przygotowywać się do kolejnych ważnych konfrontacji.

Łukasz Diduszko (zawodnik AZS-u Koszalin): - Przyjechaliśmy do Jarosławia aby wygrać to spotkanie, ponieważ jak wiemy pierwszy nasz pojedynek przegraliśmy na własnym parkiecie. Chcieliśmy się odegrać za wcześniej doznaną porażkę, niestety nam nie wyszło. Wydaje mi się ze jarosławianie byli bardziej zmotywowani przed tym pojedynkiem, bo jak wiemy pod wodzą nowego trenera nie wygrali jeszcze żadnego meczu. Przerwa świąteczna nie podziałała na nas za dobrze - popełniliśmy bardzo dużo strat.

Komentarze (0)