Eimantas Bendzius ma za sobą całkiem przyzwoity sezon w barwach sopockiego Trefla. Przeciętnie na parkiecie spędzał 27 minut. W tym czasie średnio notował 14,3 punktu i 4,8 zbiórki na mecz.
[ad=rectangle]
- Uważam, że to nie był najlepszy sezon w moim wykonaniu. Drużynowo też nie było wspaniale. Co prawda awansowaliśmy do play-offów, ale to jedyny sukces. Z PGE Turowem Zgorzelec nie mieliśmy za dużo do powiedzenia. Euroligowy zespół pokazał nam miejsce w szeregu i nie ma co tego ukrywać - zaznacza litewski skrzydłowy.
Bendzius podkreśla, że w polskiej lidze wiele się nauczył. - To są silne rozgrywki, w których występuje wiele dobrych drużyn. Zagraniczni zawodnicy są bardzo solidni i wprowadzają dużo jakości. Cieszę się, że mogłem grać w Polsce. Poznałem wielu wspaniałych ludzi - takich jak Tobiasz Grzybczak i Krzysztof Roszyk, którzy zawsze mi pomagali. Mam do nich ogromny szacunek - przyznaje.
Eimantas Bendzius nie będzie jednak już dłużej grał w Treflu Sopot. Nowym klubem litewskiego skrzydłowego będzie Río Natura Monbús Obradoiro. Gracz podpisał dwuletnią umowę.
- Nie chciałem dłużej czekać na rozwój wydarzeń. Oferta Rio była bardzo konkretna, a ja chciałem grać w Hiszpanii. Wierzę, że ten sezon będzie znacznie lepszy niż ten ostatni - mówi Bendzius.