Robert Witka: Stelmet zagrał dużo lepiej właściwie we wszystkich elementach

Rosa Radom przegrała pierwszy mecz półfinałowy w Zielonej Górze 64:79. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego nie załamują rąk i w niedzielę postarają się o doprowadzenie do remisu w serii.

Zielonogórzanie zdominowali piątkowy mecz z Rosą Radom i rozpoczęli rywalizację w półfinale od pewnej wygranej. - Stelmet odniósł bezdyskusyjne zwycięstwo, po prostu zielonogórzanie zagrali od nas dużo lepiej właściwie we wszystkich elementach. Gospodarze przede wszystkim przewyższali nas fizycznością i mieliśmy z tym ogromne problemy - skomentował Robert Witka.

[ad=rectangle]

Podopieczni Wojciecha Kamińskiego mieli problem z defensywą Stelmetu. Biało-Zieloni skutecznie ograniczyli grę między innymi Danny'ego Gibsona, który dobrze spisywał się w meczach ćwierćfinałowych. - Nie można powiedzieć, że Gibson zawiódł. Po prostu spotkaliśmy się z zupełnie inną defensywą, moim zdaniem jedną z najlepszych, o ile nie najlepszą w lidze. Widać, że Stelmet był gotowy na nasze zagrywki i zielonogórzanie świetnie świetnie Gibsona powstrzymywali i ciężko mu się grało. Obrona zrobiła swoje - dodał silny skrzydłowy.

Choć Rosa do końca chciała walczyć o korzystny wynik w pierwszym meczu półfinałowym, to radomianom brakowało pomysłu na zniwelowanie strat do zielonogórzan. - Trzeba grać do końca, póki jest jakaś szansa trzeba walczyć. My staraliśmy się to robić, ale Stelmet dobrze grał, dobrze reagował na nasze lepsze momenty i zawsze odpowiadał jakimiś dobrymi rzutami albo obroną - przyznał doświadczony koszykarz.

Ekipa z Radomia mimo porażki nie załamuje rąk. Drugie spotkanie półfinałowe zostanie rozegrane w niedzielę w hali CRS. - Przegraliśmy jeden mecz, ale będziemy walczyć dalej. W serii trzeba wygrać trzy pojedynki i postaramy się zwyciężyć kolejne spotkanie - zakończył Robert Witka.

Źródło artykułu: