- Łukasz to grający trener, ja rządzę na ławce, on na boisku. To normalne, że w trakcie meczu dużo rozmawiamy. Musimy razem uzgadniać pewne sprawy - podkreśla Saso Filipovski, opiekun Stelmetu Zielona Góra.
[ad=rectangle]
Sam Koszarek zdaje sobie sprawę z tego, jak duża odpowiedzialność ciąży na jego barkach. - Rozgrywający jest po to, aby prowadzić zespół do lepszej gry - mówi gracz.
W ćwierćfinałowej serii przeciwko Asseco Gdynia prezentował się dość kiepsko, ale klasę pokazał w ostatnim meczu, w którym zdobył 20 punktów i miał pięć asyst.
Mimo wysokiego prowadzenia w czwartym meczu Saso Filipovskiego nie oszczędzał swoich zawodników, w tym także Koszarka, z którym przeprowadził poważną rozmowę.
- To nie było nic wielkiego. To była zwykła rozmowa z kapitanem o tym, jak przebiega spotkanie i co można byłoby ewentualnie zmienić. Może wyglądało to jak jakiś konflikt, ale kompletnie tak nie było. W trzecim meczu prowadziliśmy 17 punktami, a przegraliśmy spotkanie. Chcieliśmy mieć pewność, że tym razem to się nie powtórzy - zaznacza Filipovski.
Łukasz Koszarek w tym sezonie notuje 10.4 punktu, 5.8 asyst i 3.1 zbiórki.