AZS nadal na fotelu wicelidera. Starcie z beniaminkiem z Lublina pod pełną kontrolą

Koszykarze Wikany Startu starali się walczyć z AZS-em, ale to koszalinianie całkowicie kontrolowali przebieg pojedynku. Tym samym Akademicy nadal będą zasiadać na fotelu wicelidera TBL.

Kibice, którzy zebrali się w Lublinie, by obejrzeć z bliska pojedynek Wikany Startu z AZS-em, po cichu liczyli na niespodziankę, a przede wszystkim na to, że ich ulubieńcy odbiją się od dna ligowej tabeli. Niestety, halę opuszczali rozczarowani, bo choć gospodarze meczu bez walki nie oddali, to jednak w starciu z Akademikami tak naprawdę mieli niewiele do powiedzenia.

Nadzieje na korzystny wynik dla miejscowych mogła dawać właściwie tylko pierwsza kwarta spotkania. Beniaminek z Lublina nie odstawał znacząco od rywala i stawiał duży opór. Goście rywala złamali jednak już w drugiej partii spotkania i po pierwszej połowie mieli 13 punktów przewagi. To dawało im duży komfort psychiczny, bo po przerwie swobodnie kontrolowali to, co działo się na parkiecie i w zasadzie ani na moment nie dali rywalowi znacząco zbliżyć się do siebie.
[ad=rectangle]
Gospodarze przede wszystkim razili w tym pojedynku nieskutecznością. Oddawali mnóstwo nieprzygotowanych rzutów z dystansu, które rzadko znajdowały drogę do kosza. Ponadto, momentami fatalnie wręcz funkcjonowała ich defensywa. Koszalinianie zdobyli bardzo dużo punktów po błędach i stratach rywali. I to głównie te czynniki zadecydowały o losach niedzielnej potyczki.

Po stronie AZS-u znakomicie dysponowany tego dnia był zwłaszcza Dante Swanson, który nie tylko zdobywał dla swojego teamu punkty, ale też znakomicie kreował pozycję dla partnerów z zespołu. Pod tablicami natomiast dzielił i rządził Szymon Szewczyk, który zaliczył w tym meczu double-double.

Wśród gospodarzy wyróżniło się kilku zawodników. Nie zmienia to jednak faktu, że zdecydowana większość z nich pudłowała zbyt wiele ważnych rzutów, jak choćby Piotr Śmigielski czy Bartosz Diduszko, co nieco przysłoniło ich solidne zdobycze punktowe.

Wikana Start z bilansem 3-9 nadal zajmuje zatem ostatnie miejsce w tabeli. Koszalinianie z kolei są na drugiej lokacie (10-2).

Wikana Start Lublin - AZS Koszalin 70:87 (15:20, 11:19, 18:22, 26:26)
Wikana Start

: Ł. Diduszko 14, Śmigielski 13, B. Diduszko 12, Allen 9, Cooksey 6, Lewandowski 6, Trojan 6, Czujkowski 4, Szymański 0, Wojdyła 0.

AZS: Swanson 17, Szewczyk 17, Stelmach 15, Austin 12, Mielczarek 11, Sherman 9, Szubarga 3, Dąbrowski 3, Pacocha 0, Rybicki 0.

Źródło artykułu: