Jakub Dłoniak: Wygraliśmy dla Wrocławia i dla trenera

Debiutujące w TBL King Wilki Morskie postraszyły wrocławian, ale ostatecznie przegrały z faworyzowanym Śląskiem. - Trener w nas wierzy, my wierzymy w niego - mówił po meczu Jakub Dłoniak ze Śląska.

Śląsk Wrocław po pierwszej połowie spotkania przegrywał z beniaminkiem Tauron Basket Ligi. Po wznowieniu gry wydawało się, że King Wilki Morskie Szczecin mają wszystko pod kontrolą. Nic bardziej mylnego. Podopieczni Emila Rajkovicia po chwili wzięli się w garść i rozpoczęli pogoń za przeciwnikiem. Ta była naprawdę udana, gdyż wrocławianie zdecydowanie poprawili się w ofensywie - opcji w ataku tym razem było naprawdę sporo, a wyróżniali się zwłaszcza Jakub Dłoniak i Denis Ikowlew.

- Po zejściu z parkietu po pierwszej połowie, to w szatni padły słowa, które na pewno musiały paść - że musimy lepiej bronić, dać więcej energii na boisku. Z tego się cieszymy, że wszyscy byliśmy razem, byliśmy drużyną. Wygraliśmy dla Wrocławia i dla trenera - wyjaśniał po meczu Dłoniak.
[ad=rectangle]
Ten zawodnik w tym spotkaniu zdobył 16 punktów. - Jestem częścią tej drużyny. Jak wchodzę na boisku staram się dawać z siebie sto procent. Z tego się bardzo cieszę - zaznaczył. - Fajnie grać dla wrocławian. Nie to, że się pucuje czy coś. Fajnie jest grać w Śląsku Wrocław, bo to klub z tradycjami. To było moim marzeniem i zawsze będę to powtarzał. Oglądałem to w telewizji. Spełniło się. Będę dawał wszystko z siebie, żeby kibice i trener byli zadowoleni - dodał.

Czy Śląsk w tym sezonie stać na walkę nawet o mistrzostwo Polski? - Będziemy się starać. Musimy z meczu na mecz coraz lepiej bronić, bo poprzez wygrane mecze będzie lepsza chemia w drużynie i potem to wszystko wyjdzie. Chcemy wygrywać kolejny mecz, a to co się urodzi za parę miesięcy, to... To wtedy się urodzi - skomentował zawodnik zespołu z Wrocławia. - Trener w nas wierzy, my wierzymy w niego. Staramy się wykonywać wszystkie jego założenia. Ja chcę grać jak najlepiej dla niego i będę to robił z całego serca - podsumował.

Źródło artykułu: