Środowe popołudnie i wieczór były bardzo ważne dla Rosy. Szefowie klubu, na czele z prezesem, Przemysławem Saczywko oraz właścicielem, Romanem Saczywko, w szczególny sposób postanowili podziękować sympatykom, przyjaciołom, dziennikarzom, a przede wszystkim trenerom i zawodnikom, organizując mecz piłki nożnej i grilla. Świetnie w tych realiach odnalazł się, jak zawsze przy tego typu imprezach, Kim Adams. Center rozdał niezliczoną liczbę autografów i z uśmiechem pozował do zdjęć. Nie od dziś wiadomo, że jest ulubieńcem radomskich kibiców.
[ad=rectangle]
Amerykanin swobodnie czuł się podczas świętowania sukcesu odniesionego w minionym już sezonie. - To impreza podobna do takich, jakie odbywają się w mojej ojczyźnie. Panuje bardzo fajna atmosfera, można porozmawiać, wymienić spostrzeżenia odnośnie ostatnich rozgrywek - przyznał.
Adamsowi szczególnie smakowały potrawy z grilla. - Wszystko jest bardzo smaczne, przyrządzone tak, jak lubię. Przez krótki czas mogę zapomnieć o diecie i pozwolić sobie na drobne szaleństwa kulinarne. Tak jest właśnie teraz - zaznaczył środkowy.
Jak każdy profesjonalista, musi on zwracać uwagę na przestrzeganie zaleceń żywieniowych. - W trakcie sezonu dbam o dietę i to, co jem. Tydzień temu zakończyliśmy sezon, do rozpoczęcia przygotowań do kolejnego pozostało trochę czasu. Teraz jest czas na świętowanie i chwila luzu - podkreślił.
Amerykański center trafił do Rosy w trakcie sezonu 2012/2013. Bardzo szybko dał się poznać jako niezwykle pożyteczny i pracowity, a przy tym ofensywnie grający w ataku zawodnik. Akcji zakończonych przez niego w sposób spektakularny było co niemiara. W ciągu niespełna dwóch lat Adams stał się ulubieńcem kibiców.
Sympatycy klubu zapewne z radością przyjmą więc wiadomość, że środkowy pozostanie w Radomiu. - Gdy przychodziłem tutaj, podpisałem kontrakt 2+1. Rozmawiałem już z trenerem Kamińskim, był zadowolony z tego, jak zaprezentowałem się w minionych rozgrywkach i dalej chce ze mną pracować. Mogę więc powiedzieć, że w najbliższym sezonie będę reprezentował barwy Rosy - poinformował 32-latek.