Obecnie w składzie mistrzów Hiszpanii jest już aż trzech koszykarzy mogących prowadzić i kreować grę. Oczywiście niepodważalną rolę w zespole ma Serb Igor Rakocević, który dodatkowo nie ma problemu z przeistoczeniem się z organizatora w superstrzelca (średnio 20 punktów w ACB oraz 21,3 w Eurolidze przy 2,7 asysty). Kiedy zaś trener Dusko Ivanović decyduje się grać Rakoceviciem jako dwójką, obowiązki playmakera przejmuje Pablo Prigioni. Argentyńczyk już od sześciu lat reprezentuje baskijski zespół i jego pozycja również jest nie do podważenia.
Trzecim rozgrywającym, który jednak z meczu na meczu zyskuje coraz większe zaufanie szkoleniowca TAU jest doskonale znany polskim kibicom Mustafa Shakur. Amerykanin, który w poprzednim sezonie bronił barw Prokomu Trefl Sopot, dość niespodziewanie dostał angaż w Vitorii po tym jak nie udało mu się załapać do składu Charlotte Bobcats. Hiszpańskie media już w tej chwili podjęły dyskusję czy wobec zatrudnienia Roberta Hite’a, Shakur nie jest pierwszym kandydatem do odstrzału. Wydaje się bowiem, że posiadanie w składzie aż czterech, w pełni zdrowych koszykarzy na pozycji rozgrywającego jest niepotrzebne. Chyba że trener Ivanović widzi w najnowszym nabytku gracza na pozycję numer dwa czyli rzucającego obrońcy, mając na uwadze dotychczasową karierę zawodnika.
Hite, który póki co parafował jedynie miesięczny kontrakt z opcją przedłużającą go do końca sezonu, jest absolwentem University of Miami. Grę w lidze akademickiej zakończył w roku 2006 ze statystykami na poziomie 16,4 punktu oraz 5,8 zbiórki i 1,4 asysty. Za honorowy cel koszykarz postawił sobie załapanie się do składu, któregoś z klubów NBA. Co ciekawe, mimo iż został pominięty w drafcie, podpisał umowę z Miami Heat. W koszulce "Żarów" wystąpił jednak tylko dwunastokrotnie (4,3 punktu i 1,3 zbiórki), po czym został oddany do Sioux Falls Skyforce. Przed sezonem 2007/2008 Hite próbował swoich sił w New Jersey Nets, lecz ostatecznie wylądował w Galatasaray Stambuł. W klubie tym był jednym z bardziej znaczących graczy. W lidze tureckiej notował przeciętnie 9,7 punktu, 4,1 zbiórki i 1,2 asysty, zaś jeszcze lepiej spisywał się w Pucharze ULEB - 16 punktów, 4,5 zbiórki i 1,4 asysty.
Jak widać, w całej swojej karierze koszykarz ten nigdy nie był klasycznym rozgrywającym a zawodnikiem, który koncentruje się raczej na zdobywaniu sporej ilości punktów oraz zbiórek. Stąd właśnie możliwość drugiej opcji - Hite może zostać włączony do składu TAU bez negatywnych konsekwencji dla żadnego innego gracza. Byłby wówczas wykorzystywany jako rzucający obrońca. Póki co, pewne jest jednak tylko to, że będzie on podopiecznym trenera Ivanovicia przez najbliższy miesiąc.