Gospodynie wystartowały słabiej niż się spodziewano. Dzień wcześniej szybko narzuciły warunki gry, dlatego wiele przemawiało za tym, iż również w środę łatwo odprawią przeciwniczki.
Scenariusz przybrał bardziej pozytywny bieg podczas drugiej odsłony. Wówczas podopieczne Jacka Winnickiego mocniej skupiły się przy obronie i rozbijały zdecydowaną większość ataków rywalek. Te ewidentnie wytraciły rytm. Brakowało im pomysłu jak rozwiązać akcje ofensywne. Ponadto szwankował u nich powrót na własną połowę. Polki bezlitośnie wykorzystały nadarzającą się okazję. Długą przerwę spędziły prowadząc kilkunastoma punktami.
Zmiana stron nie ostudziła temperamentu naszej reprezentacji. Zawodniczki ochoczo zdobywały następne "oczka", systematycznie oddalając się od oponenta. Sztab szkoleniowy przeprowadzał sporo roszad, efektem czego więcej koszykarek mogło popisać się swoimi umiejętnościami.
Pochwalić należy Magdalenę Ziętarę. Obwodowa, która miniony sezon spędziła w słowackiej ekipie Good Angels Koszyce została najlepszą strzelczynią teamu. Wspierała ją Weronika Idczak, imponując skutecznością rzutów za trzy. Między innymi za sprawą ich odważnej gry końcowy wynik brzmiał 72:42.
Polska - Holandia 72:42 (15:15, 18:5, 20:10, 19:12)
Punkty dla Polski: Ziętara 13, Jujka 12, Pawlak 10, Żurowska 10, Idczak 9, Szczepanik 6, Krężel 3, Koc 3, Owczarzak 2, Skorek 2, Kaczmarczyk 2.