Twierdza Krosno niezdobyta - relacja z meczu MOSiR PBS Bank KHS Krosno - WKK Wrocław

Drużyna z Krosna odprawiła z kwitkiem WKK Wrocław wygrywając 72:59 i w dalszym ciągu jest niepokonana na zapleczu TBL. Świetne zawody wśród gospodarzy rozegrał Grzegorz Grochowski, autor 17 punktów.

Kibice zgromadzeni w hali krośnieńskiego MOSiR-u na pierwsze punkty w meczu czekali prawie 3 minuty. Zaczęło się od Grzegorza Grochowskiego, który dał gospodarzom sygnał do ataku. Wtórował mu Dariusz Oczkowicz i to krośnianie udowadniali, dlaczego są liderem I ligi. WKK grało nieskutecznie i nie mogło znaleźć drogi do kosza dobrze broniących zawodników MOSiR-u. Kiedy przewaga sięgnęła prawie 10 punktów goście za sprawą braci Bartosza i Łukasza Diduszko zaczęli odrabiać straty. Kilka punków dorzucił również niezawodny w tym sezonie Jakub Koelner i Paweł Bochenkiewicz i po pierwszej odsłonie Krosno prowadziło 22:17.

Drugą kwartę znów lepiej rozpoczęli gospodarze. Skutecznie egzekwowane rzuty osobiste i pojedyncze akcje podkoszowych dały krośnianom bezpieczną przewagę. Goście znów nie mogli zdobyć punktów przez prawie 3 minuty. Po trójce Bartka Diduszko, WKK zaczęło grać skuteczniej, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął Grochowski, który w tym meczu wziął na siebie rolę lidera. Rzucał, podawał, wymuszał faule. Po pierwszej połowie wyprowadził Krosno na prowadzenie 43:28, a sam zanotował w tym fragmencie 15 oczek.

Grzegorz Grochowski poprowadził Krosno do kolejnej wygranej
Grzegorz Grochowski poprowadził Krosno do kolejnej wygranej

W trzeciej kwarcie WKK zaczęło używać swojej mocnej broni jaką są rzuty trzypunktowe. Najpierw Łukasz Diduszko, a za chwilę Koelner i gra wrocławian wyglądała lepiej, ale nie na długo bo punktować zaczął Marcin Salamonik. Podopieczni trenera Pawła Turkiewicza znów uciekali się do rzutów z dystansu i to trzymało ich przy życiu. Kiedy wydawało się, że mogą nawet zacząć pogoń za rywalem po punktach Malczyka i Wojciecha Frasia przewaga Krosno znów zrobiła się na tyle bezpieczna, że mogli rozluźnieni wychodzić na ostatnią, decydującą część gry.

Ostatnia część gry powinna zapowiadać pogoń WKK za wynikiem, ale niestety można śmiało powiedzieć, że była to kwarta bez historii. Wrocławianie tego dnia byli wyraźnie słabsi od drużyny lidera I ligi. Gra toczyła się kosz za kosz, a trener Dusan Radović dał pograć zawodnikom rezerwowym. Z niezłej strony w WKK znów zaprezentował się Jakub Koelner, a także pozytywnie ponownie zaskoczył 17-letni Igor Wadowski autor 7 oczek, który z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. Mecz zakończył się wynikiem 72:59. Krośnianie w dalszym ciągu nie znaleźli pogromcy na zapleczu TBL i obok zespołu z Torunia przewodzą w pierwszoligowej stawce.

MOSiR PBS Bank KHS Krosno - WKK Wrocław 72:59 (22:17, 21:11, 17:18, 12:13)

MOSiR PBS: Grochowski 17, Salamonik 13 (1x3), Oczkowicz 12, Malczy 7 (1x3), Pisarczyk 7, Wyka 6, Fraś 4, Adamczewski 2, Mazur 2, Musijowski 2, Sadło 0, Bogdanowicz 0.

WKK: Łukasz Diduszko 14 (4x3), Koelner 13 (1x3), Wadowski 7 (1x3), Bartosz Diduszko 5 (1x3), Niesobski 5 (1x3), Bochenkiewicz 4, Trojan 3, Szpyrka 2, Leńczuk 2, Łopatka 2, Grzeliński 2, Kolowca 0.

Źródło artykułu: