Polkowickie Final Four ViaSMS.pl Cup będzie prawdziwym przedsmakiem tego, co wydarzy się niedługo w decydującej fazie play off Ford Germaz Ekstraklasy.
- Nie wiadomo, jak drużyny podejdą do tej rywalizacji, a puchar to nie to samo, co faza play off - przekonuje w rozmowie z serwisem plkk.pl Ewelina Gala, skrzydłowa Artego Bydgoszcz. Jej zespół w meczu otwarcia zmierzy się z obrońcą tytułu - krakowską Wisłą Can Pack.
Bez dwóch zdań pojedynek zapowiada się frapująco i tylko szkoda, że obie drużyny nie zagrają w pełnych składach. Rewelacja sezonu w Ford Germaz Ekstraklasie będzie musiała radzić sobie bez Charity Szczechowiak, z kolei w ekipie spod Wawelu na urazy narzekają Alana Beard czy Cristina Ouvina.
- Nieobecność Charity Szczechowiak, będąca realnym osłabieniem drużyny naszych rywali, nie przesądza niczego - my też przecież mamy swoje problemy zdrowotne - oznajmia Piotr Dunin-Suligostowski, GM klubu z Krakowa.
Szersza ławka rezerwowych przemawia za Białą Gwiazdą, która przystąpi do półfinału w roli faworyta.
Drugą parę półfinałową tworzą ekipy CCC Polkowice i Matizol Lider Pruszków. Tutaj wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na łatwą przeprawę Pomarańczowych, które w końcu chcą sięgnąć po to trofeum. Czy w końcu się uda?
Zespół CCC ma po swojej stronie wszelkie atuty i postrzegany jest w roli głównego kandydata do sięgnięcia po Puchar Polski, jednak czy owa presja nie przeszkodzi podopiecznym Jacka Winnickiego w realizacji swojego marzenia?
Wszyscy ostrzą sobie zęby na finałowy pojedynek pomiędzy CCC Polkowice i Wisłą Can Pack Kraków. Turnieje finałowe potrafią jednak mocno zaskakiwać. Tak było m.in. dwa lata temu podczas turnieju wielkiej czwórki o Puchar Polski, który również odbył się w Polkowicach.
Wtedy Biała Gwiazda miała łatwo ograć w półfinale toruńską Energę, z kolei CCC miało ograć mocno osłabiony Lotos. Ostatecznie doskonała postawa Very Perostijskiej wybiła krakowiankom z głowy awans do finału, a mocno rozpędzone gdynianki w półfinale pewnie ograły Pomarańczowe, by w finale rozgromić Energę. Czy i tym razem w Polkowicach "sypnie" niespodziankami?