Choć w bieżących rozgrywkach Nikola Jovanović wystąpił w czterech meczach, notując przeciętnie tylko 6,8 punktu i 3,8 zbiórki (statystyki o połowę słabsze niż przed dwoma laty), sztab trenerski uznał, że pozostawi go w zespole do końca sezonu.
Dla Jovanovicia otwiera się zatem szansa, by po raz trzeci powalczyć z włocławską ekipą o jak najwyższą lokatę w Tauron Basket Lidze. Dotąd największym sukcesem Serba był srebrny medal z 2010 roku poparty tytułem najskuteczniejszego zawodnika Anwilu.
- Nikola wprowadza dużo spokoju w nasze poczynania. Tego nam było trzeba i to będziemy wykorzystywać w przyszłości. Jest zawodnikiem o wyraźnie innym profilu niż nasz drugi silny skrzydłowy Ruben Boykin, co skutkuje tym, że dobrze się uzupełniają. Ciężko pracuje na treningach i pomaga zespołowi - mówi szkoleniowiec Anwilu, Milija Bogicević.
Z pozostania we Włocławku zadowolony jest również sam koszykarz. - Bardzo lubię atmosferę tego klubu i panującą tu otoczkę wokół koszykówki. Trafiłem do dobrego, kompletnego zespołu, który ma potencjał do walki o wysokie lokaty. Czego chcieć więcej? Mam nadzieję, że wspólnie z chłopakami sprawimy jeszcze dużo radości naszym kibicom - tłumaczy serbski zawodnik.