- Trefl Sopot miał i nadal ma wobec zawodnika zaległości. Na tej podstawie rozwiązaliśmy kontrakt. Podpisywaliśmy już wiele kontraktów i nie może być mowy o pomyłce w tym przypadku. Natomiast jeśli chodzi o kary nałożone na Przemka, to według nas są nieaktualne, bo umowa była już rozwiązana. Niebawem powinniśmy otrzymać list czystości z PZKosz. Przemek na pewno zagra w Asseco Prokomie - twierdzi na łamach Dziennika Bałtyckiego Obrad Fimic, agent Przemysława Zamojskiego.
Sprawa Zamojskiego ciągnie się już od dwóch tygodni. Działacze Trefla Sopot niejednokrotnie wysyłali do mediów sygnały, że nie wydadzą listu czystości zawodnikowi. Co więcej uważają, że Zamojski ma wciąż ważny kontrakt z klubem z Sopotu. Innego zdania jest Fimić. - Zobaczymy, jak cała sprawa dalej się potoczy. Póki co zgłosiliśmy zaległości finansowe Trefla do Trybunału Arbitrażowego FIBA. I tak mieliśmy sporo cierpliwości wobec sopockiego klubu, bo ten miał już wcześniej opóźnienia z wypłatami wobec większej liczby osób, w tym chociażby trenera Karlisa Muiznieks - kończy agent zawodnika.
Źródło: Dziennik Bałtycki