Sprawić kibicom świąteczny prezent - zapowiedź meczu Stelmet Zielona Góra - Anwil Włocławek

Koszykarzy Stelmetu czeka kolejne trudne spotkanie. Po ważnej wygranej w Słupsku, zielonogórzanie zmierzą się we własnej hali z groźnym Anwilem Włocławek.

W pierwszym spotkaniu tych drużyn w bieżącym sezonie, górą okazała się ekipa prowadzona przez Mihailo Uvalina, wygrywając w Hali Mistrzów 68:65. Od tego czasu, w Anwilu Włocławek zaszły spore zmiany. Nowym trenerem "Rottweilerów" został Milija Bogicević i to właśnie ten szkoleniowiec wydobył ze swoich podopiecznych skrywany potencjał. Pod wodzą Serba, włocławianie zwyciężali z między innymi z Asseco Prokomem Gdynia czy Treflem Sopot. Wydaje się więc, że zespół z kujawsko-pomorskiego włączył się do walki o najwyższe cele. W spotkaniu ostatniej kolejki TBL, niebiesko-biali bez większych problemów pokonali Kotwicę Kołobrzeg 79:65.

Pozytywny nastrój panuje także w obozie zielonogórskim. Koszykarze Stelmetu wygrali przez tygodniem w Słupsku z Energą Czarnymi 98:89, a kilka dni wcześniej zagwarantowali sobie udział w drugiej rundzie EuroCup. Humor w ekipie z Winnego Grodu mogła nieco popsuć sytuacja z wtorku, kiedy to na światło dziennie wyszedł fakt, że z drużyną może pożegnać się Walter Hodge. Portorykańczyk dostał bardzo interesującą ofertę z włoskiego klubu, lecz klub z Zielonej Góry nie zgodził się na transfer swojego lidera. - Trudno wyznaczyć cenę za utratę Waltera Hodge. To była dobra oferta, ale myślę, że ten koszykarz wnosi do zespołu dużo wartości, jest zawodnikiem, który ciągnie tę drużynę. Jestem pewien, że szybko nie znaleźlibyśmy następcy. Ponadto myślę, że takiej straty nie wybaczyłoby nam tysiące ludzi - skomentował Rafał Czarkowski.

Sam koszykarz nie ukrywał, że z chęcią zmieniłby klubowe barwy i przeniósł się do Włoch. - Jeśli klub pozwoliłby mi odejść, to zrobiłbym to natychmiastowo. Nawet bym się nie zastanawiał. Wiem, że kibice mieliby mi za złe, że odchodzę, ale muszą zrozumieć, że każdy z nas chce się rozwijać - mówił Hodge.

Marcus Ginyard nie ukrywa, że zawodnicy Anwilu będą chcieli wykorzystać nerwową sytuację w zespole Stelmetu. - Być może będzie miało to znaczenie, a być może nie. Na pewno to nie jest łatwa sytuacja dla niego, ale też dla zespołu. Przecież on chciał odejść bardzo mocno, więc jak teraz mogą czuć się jego partnerzy? Nie wiemy jednak czy jego frustracja nie przerodzi się np. w wielką motywację? A z drugiej strony być może go zdołuje? Ciężko teraz stwierdzić, ja tylko mam nadzieję, że w sobotę podczas meczu on myślami będzie w Mediolanie - tłumaczył Amerykanin w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Zarówno włocławianie, jak też koszykarze z Zielonej Góry nie ukrywają, że chcą sprawić swoim kibicom świąteczny prezent. Teoretycznie faworytem wydają się być podopieczni Mihailo Uvalina, którzy po pierwszej fazie rozgrywek TBL zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli. Dwa miejsca niżej plasuje się Anwil.

Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:30. Transmisję przeprowadzi TVP Sport.

Źródło artykułu: