Koszalinianie przyjechali do Radomia z jasno określonym celem. Udało się go zrealizować. Satysfakcji z takiego obrotu spraw nie krył Darrel Harris, zawodnik AZS-u. - Świetny mecz dwóch bardzo dobrych zespołów, które dzielnie ze sobą walczyły - podkreślił. - Przyjechaliśmy tutaj po to, aby wygrać. Wszystko poszło po naszej myśli - oznajmił.
Trener gości w samych superlatywach wypowiadał się o klasie rywala. - Bardzo doceniam, darzę szacunkiem drużynę Rosy Radom - oświadczył Teo Cizmic. Zwrócił uwagę na świetny poziom sobotnich zawodów, które do samego końca były pełne sportowej dramaturgii.
- Takie widowiska przynoszą masę emocji, przyciągają na trybuny dużą liczbę kibiców i powodują, że koszykówka jest coraz bardziej popularna - nie miał wątpliwości szkoleniowiec Akademików, dodając od razu: - Jestem bardzo dumny ze swojego zespołu. Bardzo się cieszę, że tutaj wygraliśmy.
Pomimo triumfu, opiekun ekipy z Koszalina zauważył mankamenty w postawie swoich graczy. Zdobyli oni dużo, bo 97 punktów, jednak również sporo stracili - 91. - Nie jestem zadowolony z defensywy. Musimy nad tym elementem popracować - zakończył Cizmić.