Na początku były dobrze, lecz przegrane mecz wyjazdowe z CCC Polkowice oraz Wisłą Can Pack Kraków. Potem przyszła raczej bolesna porażka z bydgoskim Artego we własnej hali i w końcu wyczekiwana pierwsze wygrana w sezonie, po którą pruszkowianki sięgnęły w Łodzi, pokonując Widzew. Teraz wszyscy liczą na to, że pruszkowianki zaczną wygrywać seryjnie.
Pomóc ma w tym korzystny terminarz oraz - a może przede wszystkim - nowa koszykarka, którą została Briana Gilberth. Ta debiut ma już za sobą i trzeba przyznać, że przyczyniła się do wygranej Lidera pomimo faktu, że jej skuteczność była raczej fatalna. Amerykanka co prawda wywalczyła 15 punktów, ale trafiła zaledwie 3 z 15 oddanych rzutów z gry...
W Pruszkowie swojej pierwszej wygranej szukać będą zawodniczki beniaminka z Pabianic, ale o ewentualny sukces z pewnością będzie bardzo ciężko. Podopieczne Edyty Koryzna najpierw muszą zatrzeć fatalne wrażenie po przegranej różnicą aż 50 punktów w Polkowicach z tamtejszą ekipą CCC.
Pabianiczanki już na starcie sezonu przekonują się o tym, że w Ford Germaz Ekstraklasie nie jest lekko, łatwo i przyjemnie. Podopiecznym Koryzny nie można jednak odebrać woli walki, co z pewnością w środę zobaczyć będzie można w Pruszkowie.
Trener Adam Prabucki przede wszystkim musi dobrze zmobilizować swoje amerykańskie koszykarki do dobrej gry. Jeżeli te zagrają na swoim normalnym poziomie, a kolejny dobry występ zanotuje Agnieszka Kaczmarczyk, to o wygraną Lidera w hali Znicz wszyscy mogą być raczej spokojni.
Matizol Lider Pruszków - PTK Pabianice / środa, godz. 19:00