Będzie problem z rotacją na obwodzie - rozmowa z Wojciechem Baryczem, zawodnikiem Siarki

Siarka Jezioro Tarnobrzeg mimo poważnego osłabienia pokonała AZS Koszalin. Obie ekipy rywalizują o miejsce w najlepszej ósemce, która gwarantuje możliwość włączenia się do walki o medale.

Kamil Górniak: Kolejna emocjonująca końcówka w Tarnobrzegu ze szczęśliwym finałem dla was.

Wojciech Barycz: Udało nam się wyciągnąć mecz. Na pewno brakowało nam Corbetta w tym spotkaniu na obwodzie. Cieszymy się z tej wygranej. Walczymy dalej. Teraz w przyszły weekend czeka nas kolejny ciężki bój w Poznaniu.

Na skutek kontuzji i odejścia LaMarshalla Corbetta trener Dariusz Szczubiał musiał szukać innych rozwiązań. Więcej minut dostali Michał Rabka i Dariusz Wyka, którzy zagrali poprawne zawody.

- Zagrali dobrze. Zostali wykorzystani. Dostali szansę od naszego szkoleniowca i myślę, że ją wykorzystali. Słowa uznania dla Michała. Zagrał bardzo dobrze w obronie. Darek z kolei szarpał w obronie i w ataku. Oby tak dalej.

Wydawało się, że możecie mieć problem z graczami na obwodzie. Josh Miller zagrał 40 minut, ale w kolejnych spotkaniach, kiedy będziecie grać co trzy dni, może nie być już tak dobrze.

- Zgadza się. Teraz mamy tydzień przerwy, a później mecze praktycznie co trzy dni do połowy kwietnia. To będzie dla niego na pewno ciężkie wyzwanie. Pod koszem mamy większą rotację. Problem będzie właśnie z obwodem. Myślę, że trener jakoś to poukłada. Musimy regenerować siły i dawać z siebie wszystko.

Wygrana z AZS jest bardzo ważna, tak na początek tej drugiej rundy.

- To bardzo ważne zwycięstwo. Z ekipą z Koszalina w tym sezonie wygraliśmy po raz pierwszy. W dwóch pierwszych pojedynkach byliśmy naprawdę bardzo blisko wygranej. W końcu się udało. Zagraliśmy zespołowo, oby tak dalej. Nasz następny rywal do łatwych też nie należy, ale w tej drugiej rundzie wszystkie mecze będą ciężkie. Trzeba będzie podjeść do każdej potyczki maksymalnie skoncentrowanym.

W tej fazie rozgrywek trzeba w każdym ze spotkań grać na 120 procent.

- Dokładnie tak. Tutaj każdy mecz jest bardzo ważny. Musimy bardzo mocno szarpać. Najcięższe pojedynki będą ze Śląskiem i Kotwicą. Tutaj każdy może wygrać z każdym. Liga już pokazała, że nie jest trudno o jakąś niespodziankę. Wszystko zależy od dyspozycji dnia. Przerwy między poszczególnymi potyczkami będą niewielkie, także trzeba będzie dobrze przepracowywać ten okres.

Ta wygrana z AZS była też o tyle ważna, że zespół z Koszalina był w ligowej tabeli przed wami.

- AZS był przed nami i teraz mam nadzieję, że będziemy szli w górę tabeli. Musimy ciężko trenować, aby dobrze przygotować się do pojedynku z Basketem Poznań. Zobaczymy jak to będzie dalej.

W Poznaniu w pierwszej rundzie ulegliście gospodarzom, aczkolwiek mogliście sięgnąć po wygraną.

- W tamtym momencie Basket był bardzo dobrze przygotowany. Wszyscy byli w bardzo dobrej formie. Nasi rywale prowadzili praktycznie przez całe spotkanie, nie raz nawet kilkunastoma punktami. Jedziemy tam po rewanż.

Kluczem będzie powstrzymanie w ataku Damiana Kuliga.

- Na pewno tak. Kluczowa będzie gra wysokich graczy Basketu. Dużo wnoszą też gracze z Serbii. Oni grają po 30-35 minut i też mogą być zmęczeni.

Basket ma chyba jeszcze krótszą ławkę niż wy.

- Chyba tak. Dodatkowo słyszałem, że tam zawodnicy mają problemy ze zdrowiem. Zobaczymy jak będą przygotowani do tego meczu, w jakiej będą kondycji. Musimy grać swoje i pokazać, że potrafimy wygrywać. Tego życzę sobie i drużynie.

Kluczowe mogą być też te trójki. Ostatnio nie idzie wam w tym elemencie. Praktycznie każdy gracz Siarki potrafi celnie rzucić z dystansu.

- Ciężko mi powiedzieć coś na ten temat. Ja oddaje mało rzutów w zespole. Nie wiem jak wyglądają statystyki innych graczy. Staramy się to wykorzystywać. Czasem to nam wyjdzie, a czasem nie. Wszystko zależy od dyspozycji dnia. Raz można trafić wszystkie rzuty, a raz żadnego. Trenujemy ten element, staramy się rozwijać i robić wszystko, aby z treningu na trening być jeszcze lepszymi zawodnikami.

Komentarze (0)