Kulisy rozstania z Taronem Downey'em

Wydawało się, że Anwil Włocławek wszystkie problemy kadrowe ma już za sobą. Jednakże Taron Downey przyszedł na poniedziałkowy trening niezdolny do gry i włocławianie wypowiedzieli jego umowę. W oficjalnym komunikacie klub podał informację, że zawodnik zachował się nieprofesjonalnie.

W tym artykule dowiesz się o:

Taron Downey miał być lekiem na ostatnie problemy kadrowe Anwilu Włocławek. Amerykanin został sprowadzony na Kujawy, gdyż trener Emir Mutapcić chciał zastąpić niedoświadczonego Marcina Nowakowskiego koszykarzem bardziej dojrzałym i ogranym w wielu ligach europejskich, co wykluczałoby większe problemy z adaptacją w nowym miejscu.

Amerykanin zjawił się we Włocławku w czwartek tuż przed meczem z ŁKS Łódź, ale w sobotnim spotkaniu nie zagrał. Dlaczego? Z prostej przyczyny, bowiem wyniki badań medycznych koszykarza przyszły do klubu już po czasie, w którym Anwil mógł zgłosić go do rozgrywek. Tym samym Downey nie wybiegł na parkiet przeciwko ŁKS, ale spiker na hali oficjalnie przedstawił go kibicom i zapewnił, że w kolejnym spotkaniu rozgrywający już zagra.

Jak się jednak okazało - tak się nie stanie, a wszystko za sprawą incydentu, do którego doszło w weekend. Choć klub nie ujawnia żadnych informacji, nieoficjalnie wiadomo, że w poniedziałek Amerykanin stawił się w Hali Mistrzów... ze złamaną ręką, która okazała się efektem sobotniej zabawy w jednym z włocławskich lokali.

Tym samym włodarze i sztab trenerski uznali, że takie zachowanie godzi w profesjonalizm klubu i rozwiązali z nim kontrakt. Wobec zaistniałych okoliczności mogli uczynić to bez żadnych konsekwencji. Jednocześnie, Anwil ma dużo szczęścia, że nie zgłosił zawodnika do ligi jeszcze przed meczem z ŁKS, bo gdyby tak zrobił, wydałby bezzwrotną sumę kilkudziesięciu tysięcy złotych na jego licencję.

Takiego błędu nie uniknęli włodarze w Zielonej Górze, gdy zgłosili do rozgrywek Jordana Williamsa jeszcze przed meczem z Kotwicą Kołobrzeg, choć było wiadomo, że Amerykanin i tak w nim nie zagra. Kilka dni później natomiast lokaut w NBA został odwołany i zawodnik wrócił do Stanów Zjednoczonych, nie rozegrawszy żadnego meczu w TBL. A opłata za licencję została wydana.

Po rozstaniu z Downey’em Anwil wznowił poszukiwania zawodnika, który odciążyłby Krzysztofa Szubargę. Na szczęście w przyszły weekend włocławianie pauzują, więc na sprowadzenie nowego koszykarza przed kolejnym pojedynkiem mają jeszcze około dziesięciu dni.

Źródło artykułu: