Po fotel lidera - przed spotkaniem PTG Sokół Łańcut - POLOmarket Sportino Inowrocław

Wszystko wskazuje na to, że w 6. kolejce dojdzie do zmiany lidera na zapleczu Tauron Basket Ligi. Najbliżej wyprzedzenia pauzującej Spójni Stargard Szczeciński jest Sokół Łańcut, który z punktem straty ma zdecydowanie najlepszy stosunek małych oczek głównie ze względu na lanie spuszczone Sudetom Jelenia Góra. Czy do grona pokonanych dołączy również inowrocławskie Sportino, które jeszcze nie wygrało?

Brązowy medalista ubiegłych rozgrywek od samego początku pokazuje, że trzeba się z nim liczyć. W Sokole zaszły kosmetyczne zmiany i budowana przez wiele lat drużyna stanowi monolit, który na razie tylko raz z parkietu schodził pokonany. Stało się tak po rzucie byłego koszykarza Sokoła, Rafała Glapińskiego w Radomiu. Odpowiedź podkarpackiej ekipy była jednak natychmiastowa, o czym przekonali się gracze Sudetów Jelenia Góra, którzy przegrali 40:98. Również SKK Siedlce mimo dobrego początku miało niewiele do powiedzenia w starciu z podopiecznymi Dariusza Kaszowskiego.

Tymczasem Sportino po raz kolejny wydaje się jechać jak na skazanie. Inowrocławianie przegrali wszystkie cztery mecze. Ostatnio gościli na parkiecie lidera I ligi, a teraz przyjdzie im się mierzyć z wiceliderem. Na domiar złego Sokół jest niewygodnym rywalem dla drużyny prowadzonej przez Aleksandra Krutikowa. W poprzednim sezonie mimo bardziej wyrównanych potencjałów w rundzie zasadniczej dwukrotnie tryumfował Sokół, a w rywalizacji play-off Sportino tylko raz zwyciężyło doznając w międzyczasie dwóch wysokich porażek.

Największym atutem gospodarzy sobotniego meczu będzie zespołowość. Najlepszy strzelec Sokoła, Marcel Wilczek zdobywa średnio czternaście punktów na mecz, czyli mniej niż lider gości, Grzegorz Kukiełka. Podobnymi osiągnięciami mogą się też jednak pochwalić Maciej Klima i Wojciech Pisarczyk. Nigdy nie wiadomo jednak, który koszykarz z tej trójki okaże się liderem swojej drużyny, co gwarantuje ból głowy dla trenera rywali.

Znacznie większym zmartwieniem dla Krutikowa jest jednak postawa jego graczy. O ile trzej najbardziej doświadczeni dochodzą już do najwyższej formy, to brak im wsparcia w kolegach. Równo prezentuje się ostatnio wspomniany Kukiełka, co gwarantuje Sportino piętnaście punktów na mecz. Do swojej normalnej dyspozycji po okresie aklimatyzacji wraca też Dawid Witos, który Spójni Stargard Szczeciński zaaplikował dwadzieścia oczek. Potencjał inowrocławskiego teamu kończy się jednak praktycznie tylko na pierwszej piątce, gdyż żaden rezerwowy, jak do tej pory niczym szczególnym się nie wyróżnił. - Nie mamy aż tak doświadczonych koszykarzy, żeby weszli z ławki i uspokoili grę - przyznał Krutikow.

Kluczem do wyrównanego widowiska może więc być Maciej Strzelecki, który tydzień temu pokazał, że mimo gry na nieswojej pozycji może ogrywać wysokich rywala. Znacznie gorzej już było jednak w obronie, dlatego ten element wymaga jeszcze sporej poprawy. Szczególnie, że przed strzeleckim rywalizacja z Wilczkiem, który również nie jest klasycznym centrem, a mimo tego do wspomnianych punktów dokłada blisko 10 zbiórek, co plasuje go w absolutnej czołówce tej klasyfikacji. Również Klima w walkę pod koszem wkłada dużo energii, co wobec braku klasycznych wysokich w Sportino może być wystarczającym atutem do wygrania tej rywalizacji.

Łańcucka hala dla przyjezdnych ekip jest jedną z najtrudniejszych do zdobycia, mimo, że w ubiegłym sezonie Sokół lepiej radził sobie na wyjazdach. Teraz podobnie jest ze Sportino, lecz to subiektywna ocena, gdyż inowrocławianie aż trzykrotnie grali na parkietach rywali, a u siebie gościli tylko Sudety Jelenia Góra. - Nie powiem, że mecze wyjazdowe nam się udają, bo oczywiście przegrywamy, ale to nie są porażki jednostronne, gdzie w ogóle nie mamy żadnych szans. Tak jest ustawiony terminarz, że kolejny mecz również będzie trudny - powiedział o zbliżającym się wyzwaniu szkoleniowiec Sportino.

Czy Sokół wykorzysta pauzę lidera i wysunie się na czoło ligowej tabeli? A może Sportino znajdujące się, w coraz lepszej dyspozycji postraszy gospodarzy i pokusi się nawet o premierowe zwycięstwo? Odpowiedź na te i wiele innych pytań poznamy w sobotni wieczór. Początek spotkania 29 października o godz. 17:30.

Komentarze (0)