Przez 30 minut na parkiecie toczył się wyrównany bój kosz za kosz. Fani wicelidera rozgrywek II ligi grupy B w starciu z trzecim od końca w tabeli rywalem takiego obrotu sprawy się nie spodziewali. - Mieliśmy straszne luki w obronie, wiedząc wcześniej, że bytomianie dobrze grają na obwodzie. Zawodnicy wiedzieli jak mają bronić, jednak kompletnie tego nie realizowali - mówi Mikołaj Czaja, trener ostrowskiej drużyny.
Jego podopieczni na swoim poziomie zagrali dopiero w ostatniej "ćwiartce". Rozsierdziła ich z pewnością fatalne wykonanie ostatniej akcji w trzeciej kwarcie. 2 sekundy przed jej końcem piłkę na połowie bytomian z linii bocznej wyprowadzali gospodarze, jednak przechwytem popisał się Piotr Krupa. Zdążył jeszcze oddać celny rzut z dystansu i zespół Mariusza Niedbalskiego wyszedł na najwyższe prowadzenie w meczu - 66:70.
-Ta akcja bardzo nas zdenerwowała - mówi Rafał Wojciechowski, koszykarz "Stalówki". To właśnie rozgrywający ostrowskiej drużyny pociągnął swoich kolegów do lepszej postawy na parkiecie. Sam w ostatniej części meczu zdobył 14 punktów. - Wcześniej nic nie grałem i musiałem w końcu coś pokazać. Dobrze, że to się stało w najważniejszym momencie meczu - cieszy się Wojciechowski, który popisywał się indywidualnymi wejściami na kosz ale i starał się także dogrywać piłki do partnerów. Gospodarze poprawili swoją grę w defensywie i na efekty nie trzeba było czekać. W 39. minucie trzypunktowy rzut Mateusza Zębskiego dał ostrowianom prowadzenie 99:79, a po końcowej syrenie wicelider zwyciężył 101:82. - W momencie kiedy widmo porażki zagląda nam w oczy potrafimy wrócić na właściwy tor gry - powiedział Mikołaj Czaja.
BM Węgiel Stal Ostrów Wlkp. - KK A-Bild Bytom 101:82 (31:26, 18:23, 17:21, 35:12)
Stal: Olejnik 24, Kałowski 21, Dymała 18, Wojciechowski 16, Sierański 8, Zębski 7, Gruszka 4, K.Spała 2, Ptak 1.
KK: Wójcik 17, Piotrowski 17, Zadęcki 13, Mol 12, Weiss 8, Strużyna 8, Krupa 7, Strzelecki 0.