Miodrag Gajic (trener Widzewa): Zagraliśmy słaby mecz. Byliśmy słabsi w każdym elemencie. Popełnialiśmy bardzo dużo błędów, a zespół gospodarzy to wykorzystał. Gratulacje dla CCC i życzę powodzenia w walce o mistrzostwo.
Kamila Trojanowska (Widzew): Niestety, tylko pierwsze pięć minut w naszym wykonaniu było dobre. Później stanęłyśmy i zabrakło nam skuteczności, dobrej obrony. Popełniałyśmy zbyt dużo błędów i strat. Ten mecz przestał się później zupełnie układać. Dziewczyny z Polkowic wzmocniły defensywę, a my jakby stanęłyśmy. Te moje 10 punktów to jest bardzo mało. Miałyśmy bardzo słabą skuteczność. Przy takiej skuteczności nie da się wygrywać, a nawet podjąć walki.
Eliza Gołumbiewska (Widzew): Troszeczkę nie posłuchałyśmy naszego trenera. CCC wykorzystało ten moment, doszło nas i później tylko powiększało przewagę. Co się stało w drugiej i trzeciej kwarcie? Chwilowo postawiłyśmy strefę, to nie zadziałało tak jak trzeba i CCC rzucało nam za trzy. Ta przewaga wzięła się też ze słabej obrony w tej strefie. Oczywiście, miejsce w czołowej ósemce pozostaje naszym celem na koniec rundy zasadniczej. Przed nami dużo meczów z zespołami, z którymi mamy spore szanse wygrać.
Krzysztof Koziorowicz (trener CCC): Z trenerem Gajicem znamy się już troszkę lat. Wiem dokładnie, że właśnie na takie mecze się szykuje, co potwierdził już w wielu spotkaniach wyjazdowych, gdzie powygrywał lub jeśli nie zwyciężał, to napsuł wiele krwi rywalom. Ja zdawałem sobie sprawę, że te zawody będą trudne, tym bardziej, że łatwo wygraliśmy w Łodzi - za łatwo i stąd ta dekoncentracja. Trudno ją opanować. I te pierwsze minuty pokazały to. Mówiłem, że musimy bronić na całym boisku. W Widzewie były zawodniczki doświadczone i wiele młodych - potrafią grać poukładaną koszykówkę, zdobywać punkty i było nam trudno. Jednak w momencie, gdy zaczęliśmy bronić wysoko, mocno, agresywnie, w prosty sposób, bez żadnej wielkiej filozofii - przynosiło to łatwe punkty. Potem właściwie od trzeciej kwarty kontrolowaliśmy to spotkanie. My nie mamy wybitnych indywidualności. Musimy z każdym zespołem bardzo dobrze bronić, być skoncentrowanym i zajętym tylko graniem. Wtedy jesteśmy w stanie wygrywać i z lepszymi, i ze słabszymi zespołami. A w tej chwili każdy potrafi grać i Widzew to potwierdził. Nie wolno nawet przez chwilę się zdekoncentrować - na tym polega basket. Na razie nie przegraliśmy spotkań z teoretycznie słabszymi przeciwnikami. I oby tak się dalej układało. Do finału jest jeszcze daleko. Tam będą decydować mecze play-off. Na razie cieszę się z tego spotkania. Play-offami będziemy się martwić za jakiś czas.
Aleksandra Dziwińska (CCC): Cieszę się bardzo, ze trener daje nam, młodszym zawodniczkom szansę pograć. Przede wszystkim cieszymy się z wygranej. W pierwszej kwarcie wyszłyśmy strasznie nieskoncentrowane. Udało nam się jednak zniwelować przewagę rywalek i odnieść zwycięstwo.