Piękna passa zaczęła się na początku grudnia, kiedy AZS Koszalin pokonał u siebie Zastal Zielona Góra. Wówczas prawdopodobnie nawet trener Mariusz Karol nie przypuszczał, że jego podopieczni właśnie rozpoczynają fantastyczną serię pięciu zwycięstw, lecz wygrane nad Siarką Tarnobrzeg, PBG Basketem Poznań, Treflem Sopot i Energą Czarnymi Słupsk to z pewnością nie przypadek. W Tauron Basket Lidze nie można już nie liczyć się z zespołem z Pomorza.
Zwłaszcza ostatnie zwycięstwo nad liderem tabeli musi budzić respekt wśród rywali. Mało kto w tych rozgrywkach był do tej pory w stanie pokonać słupską Energę, zaś nikomu jeszcze nie udało się dokonać tego na parkiecie w Hali Gryfia. Koszalinianie tymczasem zagrali bez żadnego strachu, nie przestraszyli się iście piekielnej atmosfery, która panuje w arenie Czarnych, i prezentując się koncertowo przede wszystkim w trzeciej kwarcie, wygranej 29:13, pokonali przeciwnika 104:92.
Fantastyczne spotkanie rozegrał wówczas George Reese, kończąc mecz z dorobkiem 25 punktów, siedmiu zbiórek i siedmiu asyst. Słupszczanie nie byli w stanie nic poradzić na świetną formę Amerykanina, ale nie ma się co dziwić, gdyż koszykarz w ostatnich pięciu meczach zdobywa średnio 22,4 punktu, 7,4 zbiórki i 5,2 asysty. Powiedzieć, że Reese to w tej chwili główna broń AZS w ataku, to za mało. 33-letni skrzydłowy to najważniejsza postać w koncepcji trenera Karola, w dużej mierze dzięki któremu koszalinianie zanotowali wspomnianą serię.
Dlatego jeśli Emir Mutapcić chce pokonać rywala na jego własnym parkiecie, musi znaleźć receptę na ofensywne poczynania Reese’a. Być może dobrym posunięciem byłoby oddelegowanie do krycia tego zawodnika Stipe Modricia. Chorwat ma za sobą kilka bardzo słabych miesięcy, ale w zespole Anwilu to on uchodzi za koszykarza grającego najlepiej w obronie i udany występ przeciwko filarowi AZS z pewnością odblokowałby go psychicznie. Warto dodać, że dwa lata temu to właśnie Modrić, podczas meczu w Hali Mistrzów, w taki sposób krył Reese’a, że ten po kilkunastu minutach, w pełni sfrustrowany, popełnił faul dyskwalifikujący.
We Włocławku atmosfera jest oczywiście daleka od ideału po pięciu porażkach z rzędu, a w takiej sytuacji o wygrane bardzo trudno. Trener Mutapcić sprawia jednak wrażenie człowieka, który konsekwentnie dąży do realizacji pewnych celów wymagających tylko odpowiedniej dawki pracy i... czasu. Koszalinianie liczą jednak, że w sobotę jeszcze ten czas nie nadejdzie i zanotują szóste zwycięstwo z rzędu.
Bardzo ważny w kontekście losów meczu będzie pojedynek pomiędzy Igorem Miliciciem, a D.J. Thompsonem. 34-letni Chorwat z polskim paszportem to główny mózg AZS, który w każdym meczu notuje 6,1 asysty i choć z każdym rokiem jest coraz starszy, nadal plasuje się w czołówce playmakerów ligi. W sobotę czeka go jednak bardzo ciekawy pojedynek z niższym o prawie głowę Thompsonem, choć nie ze względu na jakość gry Amerykanina w tym sezonie (ledwie 7,5 punktu i 3,2 asysty), ale jego charakter. Rozgrywający włocławian trzy lata temu reprezentował bowiem barwy AZS, doskonale zna specyfikę tamtejszej hali i jej kosze. Jeśli tylko odpowiednio zmotywuje się przed tym spotkaniem, może napsuć sporo krwi Mariuszowi Karolowi i jego koszykarzom.
Warto zwrócić również uwagę na pojedynek niedawnych kolegów z Polonii 2011 Warszawa. W sezonie 2009/2010 zarówno Dardan Berisha, jak i Tomasz Śnieg byli najlepszymi zawodnikami zespołu złożonego z tylko polskich graczy i po bardzo udanych rozgrywkach przenieśli się do silniejszych klubów. Obecne rozgrywki nie są jednak dla nich tak udane jak poprzednie. Śnieg miał zdecydowanie lepszy początek sezonu (obecnie notuje przeciętnie 7,9 punktu i 1,8 asysty), podczas gdy Berisha dopiero teraz wyrasta na ważnego koszykarza Anwili (5,8 punktu i 1,5 asysty).
Mecz zostanie rozegrany w sobotę 22 stycznia o godzinie 18.00 w hali Gwardii w Koszalinie.