Łukasz Olejnik: Mieszanka rutyny z młodością może być dobrym pomysłem

Łukasz Olejnik to jeden z koszykarzy, który przed nowym sezonem zasilił barwy Stali Ostrów Wielkopolski. 31-letni skrzydłowy jak na razie czuje się w nowym klubie bardzo dobrze.

Za nim i zespołem już pierwsze trzy mecze kontrolne. W piątek ostrowianie pokonali Śląsk Wrocław 81:72 po niezłej grze. -Był to pożyteczny sparing. Drużyna Śląska była mocnym rywalem. Przetrenowaliśmy parę naszych ustawień taktycznych. Udało nam się wygrać z czego się cieszymy - mówi koszykarz ostrowskiej ekipy.

Piątkowy mecz był dotąd najlepszym występem "Stalówki" w okresie przygotowawczym. - Było na pewno lepiej pod względem taktycznym i szybkościowym. Widać, że po obozie złapaliśmy już trochę świeżości i dużo lepiej nam się grało - komentuje Łukasz Olejnik.

31-letniego gracza zapytaliśmy o to jak trafił do ostrowskiego klubu. Przypomnijmy, że poprzedni sezon spędził w Open Basket Pleszew. - Dostałem propozycję od szefostwa klubu i zdecydowałem się na podpisanie kontraktu. Miałem kilka opcji do rozważenia. Postanowiłem jednak, że chcę zostać w Wielkopolsce - wyjaśnia nowy nabytek Stali.

W porównaniu do poprzednich rozgrywek w składzie tej drużyny nastąpiło kilka zmian. Dołączyło kilku doświadczonych graczy jak Marcin Kałowski, Rafał Wojciechowski i nasz rozmówca. W kadrze zespołu znajduje się kilku młodych graczy. - Na razie jest bardzo dobra atmosfera w zespole. Młodzi chłopacy chcą grać. My swoim doświadczeniem będziemy im pomagali. Taka mieszanka rutyny z młodością może być dobrym pomysłem - mówi skrzydłowy.

Po cichu mówi się, że ostrowski zespół może w nowym sezonie zawalczyć o znalezienie się w fazie play off. Łukasz Olejnik z przewidywaniami podchodzi ze spokojem. - Będzie bardzo ciężko. Przeciwnicy mocno się zbroją i zapowiadają bardzo ostrą walkę. My będziemy wszystko robili żeby być jak najwyżej w tabeli. Nie chcę żadnych deklaracji składać. Moim zdaniem jeśli będziemy w szóstce to już będzie dobrze. A jeśli będzie pierwsza czwórka to byłoby cudownie - kończy gracz Stali.

Komentarze (0)